Fantasy (tekstowe)

Luna · 2017-09-28 16:11:29

- Ciekawe, co to było, i czy celowo chciało nas zabić. Właściwie niewiele by mnie to obchodziło, gdybyśmy mieli więcej tego czegoś nie spotkać, ale coś czuję, że nie będzie tak łatwo. Sugeruję jak najszybciej iść dalej. Nie mam ochoty mierzyć się z kolejną lawiną.

Czarny Smok · 2017-09-28 22:56:32

-W pełni się z tobą zgadzam. Im szybciej ruszymy tym szybciej dotrzemy na miejsce - powiedział towarzysz podróży.
Po czym wyruszyli dalej.
Po kolejnej godzinie natrafili na sporej wielkości wrota, całkowicie blokujących przejście. Wrota wykonane były, na oko, z żelaza. Wyryte na niej były dziwne symbole, niczym runy, prawdopodobnie jakieś napisy w języku krasnoludzkim. Pod nimi było napisane małym druczkiem, prawdopodobnie, tłumaczenie w języku elfickim:
"Powiedz, głupi cwelu, i wejdź."
Z boku stała dodatkowo wysoka, także żelazna, wieża z drewnianymi, starymi drzwiami do niej prowadzącymi. Stała, niby przyczepiona do bramy.

Luna · 2017-09-30 22:57:13

- Zanim pójdziemy dalej, proponuję zbadać tę wieżę. Może znajdziemy tam coś, co nas zabije coś ciekawego.
Samantha podeszła do drzwi wieży i sprawdziła, czy dadzą się łatwo otworzyć. Jeśli nie, poszukała czegoś, czym dałoby się je wyważyć.

Czarny Smok · 2017-10-01 20:44:20

Drzwi można było z łatwością otworzyć. W środku było kilka drewnianych pudeł i, przede wszystkim, kamienne schody, prowadzące na górę. Pomieszczenie było zadbane, trochę zakurzone, ale poza tym w całkiem dobrym stanie.

Luna · 2017-10-02 18:15:07

Samantha najpierw sprawdziła, co jest w pudłach i jeśli coś w nich było, wzięła to. Potem przygotowała łuk, tak aby w każdej chwili móc z niego strzelić, i zaczęła wchodzić po schodach.
- Jeśli chcesz, to chodź ze mną - powiedziała do swojego towarzysza.

Czarny Smok · 2017-10-02 21:16:02

Zakapturzony towarzysz popatrzył na towarzyszkę znikającą w czeluściach wieży. Hm... chyba wypada żebym zamiast stać tu i się gapić poszedł za nią. Tak pomyślawszy wyjął swoje sztylety i zabezpieczając tyły podążył za elfką.
Pudła były pełne różnych małych elementów przeróżnych mechanizmów, przede wszystkim kół zębatych. W innym były soczewki, w jeszcze innym kawałki blachy. Jeśli Samantha chciała, mogła je spakować i wziąć ze sobą.
Zaczęli powoli wchodzić na górę. Schody były długie i kręte. Ale... wyjątkowo zadbane. Jakby ktoś tego pilnował i sprzątał. W końcu, po męczącej wspinaczce, doszli na sam górę. Był tam... coś w rodzaju teleskopu. Skierowany był wysoko w niebo. Była to zaawansowana konstrukcja, jakiejś rozwiniętej cywilizacji. Teleskop miał przymocowany do niego stołek i, jak te wszystkie na filmach (szczególnie dla dzieci), służył głównie do pokazowego kręcenia się na nim w celu wybrania zupełnie losowego punktu na niebie, który okazywał się być jakimś ważnym ciałem niebieskim.
Podróżnicy jednak nie zdążyli go porządnie obejrzeć, bo za ich plecami zaczęła zwisać z sufitu stara twarz.
- Goście? - powiedziała. Była pomarszczona i przyozdobiona krótką, przystrzyżoną siwą brodą. - Goście!
Powitanie może potrwało by dłużej, ale wtedy owa twarz, wraz z resztą ciała, spadła na ziemię. Gość był chudy i niski, na oko krasnolud. Jęczał z bólu i prosił:
- Pomóżcie mi, chyba coś złamałem.

Luna · 2017-10-04 10:16:04

(Samantha jednak zostawiła zawartość pudeł w spokoju)
Samantha zbadała krasnoluda za pomocą magii życia. Jeśli rzeczywiście miał coś złamanego, spróbowała go uleczyć. Potem zapytała go, kim jest, czy tutaj mieszka, i czy może powiedzieć nam coś ciekawego o tym miejscu. I o zielonym czymś, co próbowało ich zabić.

Adword · 2017-10-05 15:49:50

-Dobra to idziemy.
Potem Aldwen zebrał swoje rzeczy i zaczą szykować się do wyprawy. Poczekał na powrót Glaura i powiefział mu o swoich planach. Następnie gdy był już gotowy do wyruszenia to postanowił się zdrzemnąć do wieczora, tak żeby byś wypoczętym.
Ciekawe co tam znajdziemy?

Ostatnio edytowany przez Adword (2017-10-05 15:50:16)

Czarny Smok · 2017-10-05 16:42:48

Krasnolud nie był połamany, ledwie kilka siniaków. Przede wszystkim potrzebował pomocy by wstać. Gdy już stanął na nogach, rozpoczął odpowiadanie na pytania:
- Jestem Cloon Ambersmith, opiekun tej strażnicy. Po ojcu - Cacluseko Ambersmith'ie i dziadku, Sothallu Ambersmith'ie. Nasz ród Ambersmithów jest ostatnim opiekunem tej strażnicy od pokoleń, od upadku Cesarstwa Krasnoludzkiego. Za bramą znajduje się jedno z naszych najstarszych miast - Thorbjar. Z założenia pilnuję, żeby nikt niepowołany się nie dostał do środka, ale mam sporo wolnego czasu, więc trochę bawię się inżynierią i astronomią. O tu - wskazał na konstrukcję, stanowiącą centrum pomieszczenia. - mam teleskop. Sam składałem, przez ostatnie... dwa lata? Bez znaczenia. A te zielone istoty to pewnie dzikie gobliny czy trolle górskie. Trzeba to ścierwo ubić, moim zdaniem. W każdym razie, jeśli mogę jakoś pomóc, to słucham. A gdybyście chcieli wejść do środka... wyglądacie na rozsądnych ludzi.

Przygotowania minęły szybko, a drzemka spokojnie i bez problemów. Jedynie spotkanie z Glaurem mogło sprawiać problemy. Krasnolud kiwnął jedynie głową i posmutniały odszedł w swoją stronę.
Nadeszła chwila, by wyruszyć. Elendil dalej drzemał, więc jedynie Glaur przyszedł się pożegnać. Z Aldwenem wymienił uścisk dłoni, a gdy stanął twarzą na wprost jego brzucha, zdawało się, że pojawiła się łza w jego oku. Po chwili rzucili się sobie w objęcia.
- Na pewno nie chcesz jechać? - spytał go Rethor.
- Nie. Znajdę Rogera. Ktoś musi. Może ubijemy kilka demonów i wrócimy. - przerwał. Obaj spojrzeli się na Aldwena i szybko wrócili do rozmowy.
- Gdzie i kiedy?
- Za kwartał w Czerwonych Widłach?
- Zgoda.
- W takim razie będę czekał.
Gdy już się puścili, Rethor odszedł od dwóch towarzyszy na trzy kroki i ustawił tam dwa kawałki czarnego szkła. Wrócił, powiedział słowo pod nosem i wypuścił z ręki małą porcję energii między szkło. Energia uderzyła w przestrzeń między nimi i rzeczywistość zafalowała w tamtym miejscu. Po chwili stanął tam kształt o błękitnych zarysach, z pozoru podobny do otwartych drzwi.

▼Ukryta wiadomość

Rethor kiwnął głową Aldwenowi i ruszył w stronę portalu. Tuż przed wejściem odwrócił się jeszcze to Glaura i spojrzeli sobie prosto w oczy.
- Trzymaj się.
- Ty też.

Podróż była dziwnym uczuciem. Aldwen miał uczucie nagłego spadania i strasznego chłodu. Ale tylko przez mały ułamek sekundy. Nagle znalazł się na cmentarzu. Byli na alejce, wokół zaś stały nagrobki, w większości jednakowe z litego kamienia. Daleko po prawej leżał zwykły stos trupów. Przed nim stał już Rethor. Oglądał się dookoła i wyraźnie na coś czekał.
- Zaraz przyjedzie.
I po mniej niż kwadransie przyjechał. Na półmartwym, złożonym z samych kości koniu. Postać w kapturze i długim płaszczu. Fragmenty płaszcza częściowo się rozmywały w otaczającej rzeczywistości. Zatrzymał się tuż przed dwoma przybyszami.
CZEGO TU SZUKASZ, RETHOR?
Powściągnął wodze i koń ustawił się w poprzek drogi.
NIE PRZEPUSZCZĘ CIĘ DALEJ.
- Nie możesz mi tego zabronić, Marwolaeth!
ALE JEŚLI PRZEJDZIESZ, NIE WYPUSZCZĘ CIĘ.
- Zapewniam, że nie będzie takiej potrzeby.
A TY? Spojrzał na Aldwena. CO TY Z NIM ROBISZ?

Luna · 2017-10-06 14:00:56

- Dziękujemy, że zgadzasz się przepuścić nas przez bramę. Nie chcieliśmy ci przeszkadzać. Jeśli pozwolisz, to już pójdziemy. (Chyba że mój towarzysz ma coś przeciwko) Czy hasło do bramy to "głupi cwel"?

Gods of Kobol · 2017-10-06 19:37:09

--Z chęcią spełnię twoje życzenie. Liczę na twoje wsparcie i opiekę w trakcie wykonywania misji. Czy chcesz czegoś jeszcze? Rozumiem, że im więcej ofiar z elfów tym lepiej.

Czarny Smok · 2017-10-06 22:59:46

Koza kiwnęła głową. Wróciła na tron i pstryknęła palcami. Wszysto wokół zawirowało...
- ...przepuścić nas przez... - zdawał się słyszeć Elendil niewyraźnie. - ...ci przeszkadzać. Jeśli... - dobiegały go kolejne słowa. Otrząsnął się. Jakby zapadł w pewien rodzaj transu, ale był nieobecny może ułamek sekundy? A może dłużej?
- Czy hasło do bramy to "głupi cwel"?
Wspomnienia zaczynały wracać. Rozbudził się całkowicie.
- Tak. - odpowiedział krasnolud.

Gods of Kobol · 2017-10-08 16:25:22

Na czym to ja skończyłem? A, tak...
-Mam pytanie - czy mogę wziąć ze sobą trochę soczewek skupiających? Takie coś się bardzo przydaje do rozpalania ognia... bądź do przesłuchań opornych. Poza tym co takiego obserwujesz przez swój teleskop? Bo nawet jeżeli siadasz i wybierasz losowe miejsce na niebie do oglądania to pewnie czegoś szukasz.

Czarny Smok · 2017-10-09 10:32:38

Krasnolud wspomniał swoje zapasy i odpowiedział:
- Tak. - Następnie podszedł do teleskopu i zaczął go ustawiać.- Zaraz go skoryguję, weź sobie w tym czasie szkła z pudła na dole. - Gdy Elendil wrócił, krasnolud zaprosił go, by spojrzał przez teleskop. Jego oczom ukazała się sporej wielkości kula o krwawoczerwonej barwie. - To chyba jakieś drugie słońce, które już nie świeci. Pewnie kiedyś ono oświetlwło naszą planetę, a potem się wypaliło i zostało odepchnięte przez kosnicznych gigantów, którzy zbudowalinowe. Porusza się stale i nieregularnie po całym niebie, choć często blisko normalnego słońca. Wciąż je badam.

Luna · 2017-10-09 19:19:56

- Tak, chodźmy, skoro już zaspokoiłeś swoją ciekawość.
Samantha skierowała się do schodów.

Gods of Kobol · 2017-10-10 17:29:31

-To może ułatwi odpowiedź na pytanie jak świeci słońce. Ale chyba już powinniśmy ruszać dalej. Tylko pamiętaj o tym, aby przekazać wyniki swoich badań komuś z zewnątrz - to powiedziawszy elf spojrzał na swoją towarszyszke - To idziemy?

Czarny Smok · 2017-10-10 18:31:29

- Proszę, zanieście to do Srebrnych Miast. - dodał krasnolud na odchodne, wręczając im pergamin ze swoimi notatkami.
Dwa elfy dotarły do bramy, która po wypowiedzeniu hasła uchyliła się lekko. Przeszli przez małe przejście i drzwi zatrzasnęły się za nimi.
Miasto było skryte w mroku, oświetlane przez pojedyncze promyki słońca. Pierwsze budynki jakie minęli były kiedyś urzędowymi: policja czy więzienie. Z tego ostatniego dobiegł ich jakiś dźwięk, ciężki do zdefiniowania, czegoś pomiędzy warczeniem a mlaskaniem. Ulice niesprzątane, poprzecinane były licznymi kałużami i zarośnięta najpośledniejszymi roślinami, wszelkiego rodzaju mchem czy porostami. Budynki były kamienne, rzadziej drewniane. Były też niskie i małe. Domy krasnoludzkie były budowane na głębokość, a nie wysokość, jedynie jeden w oddali wyróżniał się i był sporej wysokości. Nad miastem górował posąg krasnoluda w koronie i niedźwiedzim futerku, o dobrej posturze, cały ze złota i kości słoniowej.

▼Ukryta wiadomość

Gods of Kobol · 2017-10-11 19:01:08

Elendil sprawdził czy zapiski są na pewno dobrze zabezpieczone w jego bagażu po czym powiedział:
- No to mamy trzy opcje. Pierwsza to iść dalej. Druga to zacząć grabić posąg. Trzecia to pozwiedzać. Ta pierwsza jest za nudna. Ta druga wydaje mi się ryzykowna - skoro ten posąg stoi nietknięty to znaczy, że coś albo ktoś go pilnuje. A nawet jeżeli nie to za nic nie wyniesiemy tyle złota. To zostaje zwiedzanie. Do mlaskacza wolę nie iść, poza tym najciekawiej wygląda urząd i ta wielka budowla, być może siedziba ich dawnego władcy. Co ty o tym sądzisz?

Luna · 2017-10-13 07:24:23

- Tak tak, zgadzam się z tobą. Możemy zwiedzić te budynki.
Samantha poszła za Elendilem.

Czarny Smok · 2017-10-13 19:43:36

Weszli do siedziby policji, która praktycznie była pusta. Znaleźli tam, w czymś ala recepcji, pióro do pisania, kilka kartek papieru, kolczugę policyjną (dla krasnoluda) i parę dokumentów. Były też dalsze schody na dół do większej ilości pokoi, ale za zamkniętymi drzwiami.
Z kolei wyższy budynek okazał się świątynią. W środku znajdował się wysoki posąg krasnoluda kowala, a obok niego cztery mniejsze posągi - Myśliciela, Górnika, Stolarza i Wojownika. Pod każdym z posągów znajdowały się drobne ofiary (te z jedzenia były już raczej niedobre) oraz schody do niższych pomieszczeń (czyli łącznie pięć zejść).

Gods of Kobol · 2017-10-14 19:05:49

Elendil od razu skierował się w stronę zejścia obok posągu kowala. Skoro to bóstwo było widocznie najważniejsze, to w jego skarbcu powinny się znaleźć największe łupy. Pytanie czy coś tam jeszcze zostało poza stęchłym powietrzem i jakimiś niepożądanymi gośćmi. Z tego drugiego powodu elf wyjął sztylety. Jeśli coś tam mieszkało, z pewnością nie powita go z otwartymi rękami.

Czarny Smok · 2017-10-16 18:48:14

W przestrzeni pod posągiem nie czekały żadne zagrożenia. Znajdował się tam krótki tunel, prowadzący także lekko w dół. Był ciemny, ale na końcu mieniło się jakieś światło. Po bokach mieściły się drzwi i kolejne przejścia w tym podziemnym labiryncie (1 po prawej i 3 po lewej). W końcu dotarli do małego pomieszczenia, oświetlonego przez drobne otwory w suficie, przez które wlatywało światło dzienne. Pomimo małej wielkości otworów, w pomieszczeniu było dość jasno.
Na środku leżała, pod szklaną gablotą, kamienna płyta z wyrytym napisem w języku krasnoludzkim i elfim.

Othos XIV z domu Drokkiego
Poranny Młot
541-617 AS

Oprócz tego pomieszczenie było puste.

Luna · 2017-10-16 20:28:39

Samantha postanowiła wrócić do tunelu i sprawdzić, co jest za odchodzącymi od niego drzwiami (zaczęła od tych po prawej). Skoro pomieszczenie, poza kamienną płytą, było puste, to nie było tu nic do roboty. Samantha nie miała ochoty na plądrowanie grobowca. Przypomniała sobie pewną opowieść o krasnoludzkich kopalniach. To miejsce przypominało je coraz bardziej. W tamtej opowieści po znalezieniu grobowca podróżnych zaatakowały różne nieprzyjemne stworzenia. Dlatego elfka na wszelki wypadek naszykowała łuk.

Play by Forum

#201 2017-09-28 16:11:29

Odp: Rozdział 1. - The Gathering Storm

#202 2017-09-28 22:56:32

Odp: Rozdział 1. - The Gathering Storm

#203 2017-09-30 22:57:13

Odp: Rozdział 1. - The Gathering Storm

#204 2017-10-01 20:44:20

Odp: Rozdział 1. - The Gathering Storm

#205 2017-10-02 18:15:07

Odp: Rozdział 1. - The Gathering Storm

#206 2017-10-02 21:16:02

Odp: Rozdział 1. - The Gathering Storm

#207 2017-10-04 10:16:04

Odp: Rozdział 1. - The Gathering Storm

#208 2017-10-05 15:49:50

Odp: Rozdział 1. - The Gathering Storm

#209 2017-10-05 16:42:48

Odp: Rozdział 1. - The Gathering Storm

#210 2017-10-06 14:00:56

Odp: Rozdział 1. - The Gathering Storm

#211 2017-10-06 19:37:09

Odp: Rozdział 1. - The Gathering Storm

#212 2017-10-06 22:59:46

Odp: Rozdział 1. - The Gathering Storm

#213 2017-10-08 16:25:22

Odp: Rozdział 1. - The Gathering Storm

#214 2017-10-09 10:32:38

Odp: Rozdział 1. - The Gathering Storm

#215 2017-10-09 19:19:56

Odp: Rozdział 1. - The Gathering Storm

#216 2017-10-10 17:29:31

Odp: Rozdział 1. - The Gathering Storm

#217 2017-10-10 18:31:29

Odp: Rozdział 1. - The Gathering Storm

#218 2017-10-11 19:01:08

Odp: Rozdział 1. - The Gathering Storm

#219 2017-10-13 07:24:23

Odp: Rozdział 1. - The Gathering Storm

#220 2017-10-13 19:43:36

Odp: Rozdział 1. - The Gathering Storm

#221 2017-10-14 19:05:49

Odp: Rozdział 1. - The Gathering Storm

#222 2017-10-16 18:48:14

Odp: Rozdział 1. - The Gathering Storm

#223 2017-10-16 20:28:39

Odp: Rozdział 1. - The Gathering Storm

Stopka