Forum służy do prowadzenia rozgrywek PBF. Powstało w zamyśle grania w RPG tekstowe.
Nie jesteś zalogowany na forum.
Caryll kontynuował obrzucanie goblinów kulami ognia.
Gdyby wszystko w życiu było takie proste. Rzucasz kulą ognia i ewentualnie przyzywasz demona, a problem zaczyna się rozwiązywać
I collect my story
Under the fragmented skies
Traveling through my wasteland
Praying for the rain to come
Offline
Keks zabrał więlszą część swojego przedramienia i udał się z nią w Kierunku budynków zakonnych.
Poprosił tam o leczenie i ( przyczepienie ręki do ciała) jednocześnie oferując wstąpienie do zakonu i objęcie posady W placówce w Dartmoor. Powiedział że przysyła go tu Randoul a rany odniósł w walce z wrogami zakonu.
Everything is temporary. Czarne Motyle na oknach naszych wrogów mówią o ich sercach więcej niż każde słowa przez nich wypowiedziane.
Offline
Do tego jeszcze przyzwał z Domeny Zniszczenia kolejnego demona
I collect my story
Under the fragmented skies
Traveling through my wasteland
Praying for the rain to come
Offline
Keksimus z trudem dowlókł się do katedry Zniebazstąpienia, która była centrum miasta. Zgodzili się mu pomóc, szczególnie że Randoul uprzedził ich o swoim nowym podwładnym. Zabrali go do specjalnej sali, oznaczonej napisem: "Ranni Żołnierze". Sala była pełna rannych ludzi.
- Ach, dziś mamy natłok. - oznajmił Zakonnik-lekarz, niosący Keksimusa. - Głównie Strażnicy Miejscy. Jakiś debil uzbroił więzione gobliny w pokaźną ilość trotylu, wiadomo jak mogło się to skończyć.
Opatrzyli rany Keksa, jednak z ramieniem pojawił się pewien problem. Lekarz prowadzący jego sprawę, z smutkiem oznajmił:
- No, sprawa wygląda tak: Możemy Ci przyszyć tą rękę, ale nie będziesz mógł nią władać. Nie potrafimy zespolić połączeń nerwowych, to potrafią tylko najwybitniejsi z wybitnych lekarzy. W Zakonie są może trzy osoby do tego zdolne, wszystkie niestety tu nieobecne. Teraz musisz podjąć decyzję. Istnieje ryzyko infekcji przez gangrenę. Możemy wypalić tą ranę, uszkadzając ostatecznie zakończenia nerwów i na zawsze blokując możliwość odzyskania ręki lub zostawić jak jest i modlić się o to, że nic się nie stanie do powrotu jednego z najlepszych lekarzy. Jeśli już się nie wdarło.
Gobliny (30%) wydawały się stracić werwę do walki. Z pewnością wywołał ją demon, wcześniej dziko szalejący w środku ich oddziałów, i goblińska formacja poszła w rozsypkę. Niestety teraz demon (20%), po pierwszym ataku stracił werwę do walki i, po zabiciu kilku goblinów, padł od uderzenia randomowym kamieniem w czaszkę. Sytuację podreperowało drugie dzieło Carylla (105%), które swoją dziką szarżą wdarło się w oddziały goblinów. Swoje dołożyli także strażnicy z tyłu (75%), tnąc kolejne duże ilości goblinów. Ri'saad (50%) położył kilka kolejnych goblinów, lecz powoli odczuwał skutki zmęczenia, a Caryll (120%) swoimi kulami ognia spopielił kolejne, spore ilości wrogów.
Przed walką:
Po walce:
Wtedy nadeszły kolejne posiłki Strażników Miejskich (koło 40). Gobliny, po stracie wielu swoich i nie widząc szans na dalszą walkę, rozpierzchły się i oddały ostatniemu aktu zemsty - zaczęły atakować niewinnych ludzi i podpalać budynki. W czasie ucieczki zostało jednak zabitych kolejne ich spore ilości (121), także do opanowania zostało już niewiele (234). Wydawało się, że spokojnie dadzą radę zająć się tym Strażnicy.
Lesser Evil - Mistrz Gry
War of Shadows - Hasimir
A Game Of Thrones - #1Stark #2Martell
Offline
Kurwa... strasznie ich... dużo... ale chuj, będę... walczył do końca... najwyżej... zemdleję... heh...
Ri'saad postanowił dalej pomagać strażnikom w eliminacji resztek goblinów.
Bardzo głęboki cytat który pokazuje jakim to ja jestem filozofem i dużo wiem o życiu oraz ukazujący moje zdolności szukania informacji w google.
Offline
Módlmy się więc, na razie odkarzcie mi ranę i dajcie lodu. Możecie dać mi jakąś protezę?
Włóżcie też tą rękę ( podaje odicętą kończynę) do chłodnego miejsca, obłóżcie lodem, zimną wodą aby martwica nie postępowała. Wezwijcie jakiegoś Maga życia, niech usunie zakażenie jęli takowe jest.- powiedział Keksimus i oddał się w ręce lekarzy.
"I trzymajcie moją rękę z daleka od wszelkich brudnych przediotów to zakażenie się nie wda.
I sprowadźcie Medyka. - powiedział keks trzymając kikut w górze.
,,
i need healing - ryknął.
Macie jakieś tymczasowe protezy? Zapytał?
Ostatnio edytowany przez Cioropis (2017-07-12 21:37:41)
Everything is temporary. Czarne Motyle na oknach naszych wrogów mówią o ich sercach więcej niż każde słowa przez nich wypowiedziane.
Offline
Caryll przyzwał jeszcze jednego demona z Domeny Zniszczenia (znowu Harambe piekielnego goryla), a następnie włączył się do walki wręcz, żeby pomóc Ri'saadowi
I collect my story
Under the fragmented skies
Traveling through my wasteland
Praying for the rain to come
Offline
Ri'saad, pomimo sporego zmęczenia, walczył jeszcze trochę z goblinami. Zabił ich jeszcze kilku, ale o wiele bardziej skuteczny okazał się Caryll i jego demony. W końcu gobliny zostały otoczone przez Straż Miejskich i wybite do cna. Mimo tego, straty były dość spore, wiele budynków zostało spalonych. Ostatecznie straty były dość spore, spłonęło około 1/5 budynków portowych (także za sprawą innych niewolników, nie tylko goblinów). W końcu, gdy z wszystkim się uporali, zaczęło już świtać.
- A na kogo ja Ci wyglądam? - spytał Zakonnik. - Masz pecha, ale nie ma w mieście lepszych lekarzy. W Imperium jest niespokojnie i ludzie są potrzebni nie tylko tutaj. I sami sobie poradzimy z Twoją ręką, chyba jesteśmy bardziej kompetentni od Ciebie.
Zostawił Keksimusa na chwilę, zabierając jego rękę. Po chwili wrócił i zaczął pracować przy jego ręce.
- No, to zrobimy jak chcesz. - powiedział, polewając akurat ranę wodą święconą. - A co do placówki w Dartmoor - obecnie nie możemy Cię tam wysłać. Potrzebujemy ludzi w Imperium. Możemy Ci dać... - powiedział, tnąc coś. - ...miejsce w dowolnej placówki w Imperium.
Lesser Evil - Mistrz Gry
War of Shadows - Hasimir
A Game Of Thrones - #1Stark #2Martell
Offline
Chuj że świta. Zaraz pójdę uciąć sobie drzemkę.
Ri'saad zwrócił się do strażnika miejskiego
-No, to gobliny udało się opanować, szkoda tylko że takim kosztem. Co za debil uznał że dawanie im trotylu jest dobrym pomysłem? W każdym razie, jeżeli mogę w czymś jeszcze pomóc, czy macie jakąś sprawę do mnie to proszę powiedzieć, jeżeli nie - pójdę się przespać.
Wiadomość dodana po 25 min 16 s:
-A, właśnie, czy byłaby dla mnie i dla mojego płomiennego kolegi jakaś nagroda za pomoc?
Ostatnio edytowany przez OhMyGodcat (2017-07-13 08:41:50)
Bardzo głęboki cytat który pokazuje jakim to ja jestem filozofem i dużo wiem o życiu oraz ukazujący moje zdolności szukania informacji w google.
Offline
Strażnik spojrzał zdziwiony na Ri'saada. Nie dziwił mu się, że oczekuje jakiejś nagrody, albo pyta się o nowe zadania, ale dlaczego pyta się o to jego, zwykłego szeregowca? Dlaczego nie pójdzie z tym do władz Straży?
- Eee... Nie jestem osobą decyzyjną, spytaj się w siedzibie Straży Miejskiej przy Placu Imperialnym.
Lesser Evil - Mistrz Gry
War of Shadows - Hasimir
A Game Of Thrones - #1Stark #2Martell
Offline
- Sory, nie spałem od doby, nie myślę jasno. Żegnam!
Ri'saad powiedział też Caryllowi:
- Nieźle się spisałeś. Możesz popytać o nagrodę w siedzibie Straży Miejskiej przy Placu Imperialnym. A teraz, idę spać. (Jeżeli Caryll ma coś jeszcze do powiedzenia Ri'saadowi, to niech to napisze na priv i uzgodni dialog).
I jak powiedzial, tak zrobił. Machnął ogonem w twarz Carylla, po czym poszedł do karczmy, wynajął pokój i poszedł się zdrzemnąć, najpóźniej do południa.
Ciekawe czy obudzę się ze sztyletem przyłożonym do gardła...
Wiadomość dodana po 24 min 36 s:
Zmieńmy jednak to "do południa" na "9 godzin".
Ostatnio edytowany przez OhMyGodcat (2017-07-13 10:00:32)
Bardzo głęboki cytat który pokazuje jakim to ja jestem filozofem i dużo wiem o życiu oraz ukazujący moje zdolności szukania informacji w google.
Offline
- Też idę spać. Nagroda może chwilę poczekać.
Caryll odesłał demony i poszedł do karczmy.
- Co jest do jedzenia? - Spytał karczmarza i wziął najsmaczniej brzmiące danie z mięsem.
Po zjedzeniu wynajął pokój i poszedł się przespać.
Parę godzin snu dobrze mi zrobi. Czuję się, jakby coś mnie niesprawiedliwie skazało na śmierć, podpaliło i zrobiło dziurę w piersi przeżuło
Po odpoczynku idę dopytać się o nagrodę i zlokalizować Ar-Shubbala
Ostatnio edytowany przez Nie Czaha (2017-07-13 12:58:11)
I collect my story
Under the fragmented skies
Traveling through my wasteland
Praying for the rain to come
Offline
Caryll dostał spory kawałek porcji dzika z sosem pieczarkowym. Zjadł go szybko, popijając szklanką wody GRATIS! do dania obiadowego i poszedł spać.
Ri'saad też poszedł spać. Zbudził się, gdy słońce było już wysoko na niebie. Zszedł na dół, do karczmarza, który oznajmił mu, że jest już godzina trzecia po górowaniu słońca.
Caryll zbudził się koło godziny drugiej. Udał się do siedziby Straży Miejskiej. Gdy mijał Plac Prefektowski, mógł być świadkiem walki jakiegoś gościa z włócznią z jakimś gościem z sztyletem. Gdy wszedł i powiedział o co mu chodzi, został zaprowadzony przed oblicze obecnego dowódcy Straży, niejakiego Konstantyna z Hrubieszowa.
- Dobrze, teraz wyjaśnij mi konkretnie o co chodzi.
Lesser Evil - Mistrz Gry
War of Shadows - Hasimir
A Game Of Thrones - #1Stark #2Martell
Offline
-Dobrze. Powiedz mi cny karczmarzu, gdzie jest Plac Imperialny oraz jakiś sklep łuczniczy. A, i daj mi dobrze wysmażoną rybę.
Po otrzymaniu informacji Ri'saad poszedł do sklepu wiedźmy w porcie.
Ostatnio edytowany przez OhMyGodcat (2017-07-13 14:15:08)
Bardzo głęboki cytat który pokazuje jakim to ja jestem filozofem i dużo wiem o życiu oraz ukazujący moje zdolności szukania informacji w google.
Offline
A macie placówkę na granicy z Dartmoor?
Albo innego miejsca gdzie mogę polować na rzadkie zwierzęta?
- zytał keks, poddając się grzecznie operacji
Czy macie jakiegokolwiek niewolnika na zbyciu?
Ewentualnie kogoś kogo mógłbym kupić od was?
Lub czy znacie inne miejsca gdzie mogę zdobyć niewolników?( poza gildią która już nie istnieje) spytał keks.
Ostatnio edytowany przez Cioropis (2017-07-13 16:13:01)
Everything is temporary. Czarne Motyle na oknach naszych wrogów mówią o ich sercach więcej niż każde słowa przez nich wypowiedziane.
Offline
- Chodzi o nocną walkę z goblinami. Ja i mój koci towarzysz pomagaliśmy nielicznym strażnikom w odparciu ataku. Między innymi dzięki nam udało się je zatrzymać aż nie przybyły posiłki. Gdy pytaliśmy się o nagrodę odesłano nas tu. - wytłumaczył Konstantemu Caryll
I collect my story
Under the fragmented skies
Traveling through my wasteland
Praying for the rain to come
Offline
Karczmarz poinstruował Ri'saada, że Plac Imperialny jest pod Tym dużym, wyróżniającym się budynkiem, nie do przegapienia Pałacem Imperialnym, a jego kumpel prowadzi dobry sklep łuczniczy trzy przecznice stąd (wskazał gdzie). Następnie przyniósł mu świeżą, dobrze upieczoną rybkę.
Wiedźma co prawda sklepu w porcie nie miała, ale za to miała swoją chatkę. Nieszczęśliwie, okazała się zamknięta. Przy drzwiach wisiała kartka z napisem "Nieczynne, do czasu zrealizowania planu zniszczenia świata".
- Mamy jakieś 30 mil od puszczy, w niejakim Kolbergu. Mamy też jedną w lesie Tauriańskim (w samym środku Imperium). - operował dalej i niedługo skończył operację. Keksimusa trochę bolało, ale jakoś przetrawił kolejne porcje ogromnego, wycieńczającego bólu. - No, teraz pozostaje nam się modlić o zatrzymanie zakażenia. - stwierdził. - A co do niewolników... Wczoraj zniszczona przez jakiegoś imbecyla Gildia Łowców Niewolników miała wyłączność na ich pojmowanie i sprzedaż. Dlatego nie mamy. Ale jeśli chcesz jakichś złapać, to możesz pojechać w ich dawne miejsca łowieckie. Np. na wyspy Bazyliszkowe (w ciul na południowy-wschód), albo bagna Dagarlandu (za Srebrnymi Miastami). Myślę, że już nie będą Ci z tego powodu robić problemów.
- A tak, faktycznie słyszałem. No dobrze, to czego sobie życzysz? Masz do wyboru dowolną broń lub zbroję z naszego arsenału, drobną sumę pieniędzy, zaopatrzenie na kilka dni, jakiś magiczny pierścień lub awans w szeregach Straży od razu na sierżanta z własnym drobnym oddziałem i obowiązkami.
Lesser Evil - Mistrz Gry
War of Shadows - Hasimir
A Game Of Thrones - #1Stark #2Martell
Offline
No żesz kurna.
Ri'saad poszedł więc do sklepu łuczniczego.
Bardzo głęboki cytat który pokazuje jakim to ja jestem filozofem i dużo wiem o życiu oraz ukazujący moje zdolności szukania informacji w google.
Offline
Poproszę o przydział do Lasu Tauriańskiego. Teraz chciałbym jednam pozwiedzać jeszcze miasto. - rzekł keks.
CZy macie tu jakiegoś kwatermistrza który przydzieliłby mi fundusze i ekwipunek i jakiś znak przynależności do zakonu? - zapytał keks.
Po czym udał się do kwatermistrza a później do Doków, ( wypatrując czarnych). Jeśli zaś żadnych nie odnalazł to udał się do wiedźmy Adrianne
Everything is temporary. Czarne Motyle na oknach naszych wrogów mówią o ich sercach więcej niż każde słowa przez nich wypowiedziane.
Offline
- Jakie macie pierścienie? Potem obejrzę jeszcze sobie arsenał. - odpowiedział Caryll
I collect my story
Under the fragmented skies
Traveling through my wasteland
Praying for the rain to come
Offline
No żesz kurna.
Ri'saad wszedł wiec do sklepu łuczniczego.
- Dobrze. - odpowiedział Zakonnik. - I tak Cię byśmy nie wypuścili przez kilka następnych dni, potrzebujemy teraz ludzi w stolicy. Ale za jakiś tydzień będziesz mógł wyruszyć. Odpowiedni ekwipunek i fundusze dostaniesz w placówce, niemniej teraz mogę Ci dać to. - podał mu sygnet z wyrysowanym na nim skrzyżowanymi krzyżem i koroną. - Niech los Ci sprzyja. - uśmiechnął się.
W porcie nie znalazł czarnego, a chatka wiedźmy okazała się być zamkniętą.
- Mamy pierścienie chroniące częściowo przed dowolnym typem magii lub inne zwiększające wydolność organizmu w danej dziedzinie, czyli czyniące Cię silniejszym, zwinniejszym, zręczniejszym, wytrzymalszym, inteligentniejszym, mądrzejszym lub bardziej charyzmatycznym.
Lesser Evil - Mistrz Gry
War of Shadows - Hasimir
A Game Of Thrones - #1Stark #2Martell
Offline
-Dzień dobry! Chciałbym kupić tak z 40 strzał, a jeżeli ma pan wybuchowe to takowe trzy.
Po dokonaniu transakcji Ri'saad pożegnał się ze sklepikarzem i postanowił odwiedzić kolejny punkt na swojej liście - burdel z kocimi prostytutkami praktykującymi sado maso siedzibę Straży Miejskiej, gdzie zgłosił się do organu decyzyjnego po nagrodę za eksterminację goblinów.
Wiadomość dodana po 10 h 04 min 28 s:
A kiedy już tam dotarł i dowiedział się o możliwych nagrodach, zechciał obejrzeć arsenał.
Bardzo głęboki cytat który pokazuje jakim to ja jestem filozofem i dużo wiem o życiu oraz ukazujący moje zdolności szukania informacji w google.
Offline
- Pójdę jednak do arsenału. Przyda mi się dobra zbroja
I collect my story
Under the fragmented skies
Traveling through my wasteland
Praying for the rain to come
Offline
Dwaj towarzysze (w różnych odstępach czasowych) znaleźli wszystkie elementy zbroi Straży Miejskiej - Napierśniki, kolczugi, spodnie, hełmy, rękawice, żelazne rękawy, itd.
- Masz dwa dowolne przedmioty do wyboru. - oznajmił każdemu z nich. Gdy rozejrzeli się (każdy z osobna), znaleźli tą samą broń - zwykłe, a także duże (dwu i trzyręczne), miecze, szable, łuki, strzały, włócznie, topory, młoty i każdą inną broń, która przyjdzie na myśl. Znaleźli też, po dłuższych poszukiwaniach, różne rodzaje zbroi - zarówno lżejsze od zwyczajnych, jak i b. ciężkie. Jeśli byli zainteresowani, mogli tam też znaleźć różne rodzaje batalistycznych broni - kusze, balisty itp. Był też zestaw różnego rodzaju trucizn, w małych fiolkach z przypiętym imieniem "Durran", a także ulotka z opisanymi nimi wszystkimi (jak chcecie, to napiszcie pożądane efekty, to Wam znajdę, bo nie będę tu kurwa pisał wszystkich możliwych, bo nie chcę mi się po prostu ich pisać, jasne?).
Lesser Evil - Mistrz Gry
War of Shadows - Hasimir
A Game Of Thrones - #1Stark #2Martell
Offline
-Hmm... Aha... To ja wiem! Ja to bym chciał te spodnie i napierśnik (wskazując na odpowiednie części zbroi lekkiej, która by wyglądała mniej więcej jak poniżej)! Dziękuję za nagrodę, życzę miłego dnia i do widzenia!
Ri'saad wyszedł z siedziby Straży Miejskiej i poszedł do siedziby Gildii Skrytobójców.
Bardzo głęboki cytat który pokazuje jakim to ja jestem filozofem i dużo wiem o życiu oraz ukazujący moje zdolności szukania informacji w google.
Offline