Forum służy do prowadzenia rozgrywek PBF. Powstało w zamyśle grania w RPG tekstowe.
Nie jesteś zalogowany na forum.
Caryll podniósł się i ruszył na jęczącego z bólu Adhemara. Zamachnął się mieczem... Adhemar w porę skumał się, co się dzieje i w ostatniej chwili, zgrabnie usunął się z lini ataku i wymierzył zgrabne kopnięcie, którym podciął Caryllowi nogi, przewracając go. Ognisty miecz zniknął. Caryll spadł do tyłu, na plecy. Adhemar postawił nogę na jego piersi, aby zablokować jego powstanie. Sięgnął do poblislich zwłok po miecz i umieścił go w swej zdrowej, lewej, ręce. Uniósł go do góry.
- Sir, nikt nie ucieknie przez Boską Sprawiedliwością. Haha.
Czas zwolnił. Caryll zdał sobię sprawę z cichego głosu na granicy świadomości.
Uwolnij mnie!
***
Khajiity nie zgłaszały obiekcji i prędko wybiegły z lochów. W ślad za nimi zaraz ruszył Ri'saad. Wszedł na górę, rozstawił tam swoje monety i zagłębił się głębiej w korytarz. Minął po drodze kilka drzwi, prawdopodobnie z pokojami mieszkalnymi. Na końcu korytarza znajdowała się wielka sala, gdzie trwała impreza. Typowa impreza arystokratów. Elegancko ubrani ludzie krążyli po sali, popijając różnego rodzaju trunki i rozmawiając ze sobą. Osób było z kilkadziesiąt.
Lesser Evil - Mistrz Gry
War of Shadows - Hasimir
A Game Of Thrones - #1Stark #2Martell
Offline
Keksimus Minimus Dickus Maksimus stał na dziobie "Białego Murzyna". Przed nim rozpościerało się wielkie, piękne miasto - Orthond. Stolica Imperium. Miasto było wielkie i składało się głównie z małych, wąskich uliczek. Gdzieś w środku stał wielki kościół, podobny do wielkich, średniowiecznych katedr. Nad wszystkim górował piękny, marmurowy pałac, częściowo wydrążony w skale. Wyglądał na siedzibę Imperatora.
Na ramieniu siedział mu Zmysłowy Adam i także wszystko obserwował.
Statek przybił do portu. W końcu, po dwóch tygodniach podróży, Keksimus wyszedł na ląd. Trochę mu się zakręciło w głowie, co jest dość częstym objawem ustania regularnego kiwania wszystkim dookoła, lecz szybko mu to przeszło.
Na ulicy panował duży ruch. Głównie zajmowali się tam sprzedażą ryb. Keksimus dojrzał jednak przed sobą mały, drewniany kościółek z napisem "Kapliczka św. Martysa". Jakieś 20 jardów za nim stała wielka willa. Na lewo rozciągały się głównie stanowiska handlarzy, oraz jakieś dwie karczmy.
Do Keksimusa podszedł rycerz w czerwonej zbroi. Widząc jego skonsternowanie spytał się:
- W czymś może pomóc?
Lesser Evil - Mistrz Gry
War of Shadows - Hasimir
A Game Of Thrones - #1Stark #2Martell
Offline
"Hmm, żeby przejść koło nich, będę musiał być "elegancki". Blech. Ten frak od lokaja powinien zdać test. Ale zobaczmy co jest w pokojach mieszkalnych..."
Bardzo głęboki cytat który pokazuje jakim to ja jestem filozofem i dużo wiem o życiu oraz ukazujący moje zdolności szukania informacji w google.
Offline
Dziękuję , zacny rycerzu. Poszukuję miejsca gdzie mogę odpocząć, oraz rynku, miejsca gdzie mogę się zaopatrzyć w miejscowe towary, jestem podróżnikiem, poszukuję rzadkich zwierząt. Mógłbyś mnie oprowadzić po mieście?
Jaka jest twoja godność ? I jaki zakon reprezentujesz?
Everything is temporary. Czarne Motyle na oknach naszych wrogów mówią o ich sercach więcej niż każde słowa przez nich wypowiedziane.
Offline
Pierdol się
Rzucam szybko w Adhemara (Adhehehehehehehehehehehehehehehehehemara haha) kulą ognia
I collect my story
Under the fragmented skies
Traveling through my wasteland
Praying for the rain to come
Offline
Cioropis
- Jestem sir Randoul, z najznamienitszej i największej instytucji, która istnieje w Imperium - Święty Zakon Woli Boskiej Mafistów, skracany zazwyczaj do, po prostu, Świętego Zakonu lub Zakonu. - oznajmił Keksimusowi. - Teoretycznie mam chwilę, a więc mógłbym Ci pokazać kilka miejsc w mieście. Równocześnie mogę zaproponować przyłączenie się do naszej Świętej Instytucji. A teraz do rzeczy... - rycerz wskazał ręką na rozwalającą się chatkę, jakieś 40 jardów na wschód od nich. - To jest chatka wiedźmy Adrienne. Nie wiem, które zwierzęta są rzadkie, ale jeśli jakieś tutaj są, to tam na pewno je znajdziesz. Sprecyzowanego rynku nie mamy, ludzie handlują gdzie popadnie. Mimo wszystko, największy ruch panuje tutaj i na głównej ulicy, prowadzącej od bramy... - wskazał ręką na widniejącą w odległości ok. 1,5 mili na północny zachód ogromną żelazną bramę (obecnie otwartą) , przerwę w murach miejskich. - do Placu Ronana Zjednoczyciela, który znajduje się bezpośrednio pod Pałacem Imperialnym. - wskazał na widziany wcześniej przez Keksimusa budynek, oddalony od nich o milę na północny wschód. Jeśli szukasz schronienia, to polecam tawerny, które z łatwością tu znajdziesz, lub ewentualnie, możemy Cię ugościć w jednym z budynków Zakonnych.
OhMyGodcat
Pokoje mieszkalne okazały się zamknięte, za to frak pasował na Ri'saada idealnie.
Czacha
Kula ognia stworzyła się całkiem spora i trafiła z ogromną siłą w Adhemara, paląc mu większość piersi. Odsunęło go to na kilka metrów. Mimo tego, jakoś, stał na nogach.
Lesser Evil - Mistrz Gry
War of Shadows - Hasimir
A Game Of Thrones - #1Stark #2Martell
Offline
"...aha. Dlaczego kurwa nie kupiłem wcześniej wytrychów? I do tego ten pieprzony kurwa frak mnie gryzie. No cóż kurwa zobaczmy imprezę kurwa a dokładniej te drzwiczki na końcu tamtej sali. Kurwa." Ri'saad udał się na imprezę, oraz, zachowując się jak lokaj, postanowił przejśc przez całą imprezę na drzwiczki na końcu sali bankietowej, idąc raczej na uboczu, by nie zwrócić uwagi zbyt dużej ilości odpicowanej arystokracyi.
Ostatnio edytowany przez OhMyGodcat (2017-07-03 10:09:04)
Bardzo głęboki cytat który pokazuje jakim to ja jestem filozofem i dużo wiem o życiu oraz ukazujący moje zdolności szukania informacji w google.
Offline
Dziękuję, cny rycerzu, oprowadź mnie po najciekawszych miejscach w mieście, i opowiedz mi o swoim zakonie, jakim ideom służycie. Póki co dziękuję za gościnę lecz w razie kłopotów będę wiedział gdzie się udać.
( po odprowadzeniu idę do Chatki wiedźmy)
Wiadomość dodana po 14 min 52 s:
EDIT- jeśli zauważę jakąś walkę w którymś z budynków zakonnych , to przerywam zwiedzanie i zapewne idę ze swoim rycerzem randoulem w kierunku walki.
Wiadomość dodana po 1 h 34 min 15 s:
EDIT 2- czy w tym zakonie jest celibat? I co sądzicie o orgiach krwi?
Wiadomość dodana po 16 h 13 min 34 s:
EDIT 3- jaką pozycję w zakonie otrzymałbym z moim doświadczeniem?
Everything is temporary. Czarne Motyle na oknach naszych wrogów mówią o ich sercach więcej niż każde słowa przez nich wypowiedziane.
Offline
Korzystam z tego że zrobiłem z połowy Adhemara steka medium well i robię z niego steka well done.
Rzucam w niego następną kulą ognia. Rozglądam się za jakimiś leżącymi w pobliżu mieczami i biorę jeśli jakiś się znajdzie
I collect my story
Under the fragmented skies
Traveling through my wasteland
Praying for the rain to come
Offline
Tym razem kula ognia zrobiła z złego Adhemara martwego Adhemara. Caryll poczuł na ramieniu czyjąś dłoń. Odwrócił się i okazał się, że był to Ar-Shubbal. Wraz z Hekarem poradzili sobie z resztą Zakonników.
- Choć szybko, zbliżają się ich posiłki.
Powiedział kilka słów i przywołał ogromnego, spaczonego jastrzębia, wyraźnie dając Caryllowi sygnał, by na nim usiadł.
***
Randoul oprowadził Keksimusa po mieście, równocześnie opowiadając o Zakonie.
- Czym jest Święty Zakon? Wierzymy w Boga Gwanoda. Wierzymy że na początku świata była liczba, którą przekształcił w znany nam świat. Od tego czasu zsyła co jakiś czas proroków, którzy naprowadzają nas na właściwą drogę. Ostatni z nich zwał się Martys i powołał ok. 30 swoich uczniów (tzw. Ochotników), którzy poszli szerzyć jego naukę w świat. Nasz Zakon na przestrzeni lat zdobył wielkie posiadłości w Imperium i obecnie jest najpotężniejszą w nim organizacją. Na nasze usługi jest ponad stu tysięcy Świętych Strażników. Pilnujemy porządku, aby Imperium nie popadło w dekadencję. Wybijamy niewiernych, palimy heretyków na stosie i tego typu rzeczy. Normalna sprawa. Jeślibyś teraz wstąpił do Nas, mógłbym Ci załatwić pozycję nawet Wyższego Strażnika lub oddać pod przywództwo którąś z naszych placówek w Imperium. Jeśli oczywiście pokazałbyś, że jesteś tego wart. W najgorszym razie zostałbyś Nowicjuszem i musiałbyś nadal starać się o awans. Co do celibatu, nie obowiązuje on u nas. Ale orgie krwi... to jest domena heretyków. Nie, to jest u Nas zdecydowanie zakazane. Przynajmniej na razie. - mrugnął okiem porozumiewawczo. Podczas oprowadzenia po mieście, pokazał mu jeszcze kilka klasztorów i tawern. Następnie pokazał mu bramę miejską, pilnowaną przez duży oddział Straży Miejskiej. Następnie przeprowadził go przez główną ulicę, przez ogromne stoiska handlowe. W końcu dotarli do Skarbca Krasnoludów. Panowało tam duże zamieszanie. - Chyba doszło do jakiejś kradzieży. Muszę im pomóc. Jeśli się zdecydujesz wstąpić do Zakonu, pójdź do tej wielkiej katedry... - wskazał ją ręką. Katedra stała w samym centrum miasta i ciężko było ją przeoczyć. - i zapytaj się o mnie.
Keksimus następnie udał się do wiedźmy Adrienne. Wchodząc do chatki, uderzył go zapach różnych roślin korzennych i oparów. W pomieszczeniu było duszno, a w powietrzu wisiała także dziwna zielona mgła, rozmazująca wszystko dookoła. Stał tam kocioł, przy którym siedziała niewyraźna postać.
- Czego chcesz? - usłyszał delikatny, ale stanowczy i poddenerwowany głos.
***
Ri'saad niezaczepiony przeszedł na drugi koniec sali i wszedł przez małe drzwiczki, które okazały się otwarte, do małego pomieszczenia, z których prowadziły drzwi na dół. Gdy zszedł nimi, ujrzał kolejną parę drzwi. Sprawdził oba. Za jednymi znajdował się spichlerz z grosem wszelkiego rodzaju win, trunków i innych rzeczy potrzebnych na bankiet. Za drugimi było wyjście na zewnątrz.
Lesser Evil - Mistrz Gry
War of Shadows - Hasimir
A Game Of Thrones - #1Stark #2Martell
Offline
- Najpierw muszę zająć się paroma rzeczami. Po pierwsze - pan Adhehehemar.
Zabieram jego laskę i sandały. Przy okazji jeszcze biorę zbroję jednego ze strażników. A nuż się przyda.
- Po drugie - gdzie są moje rzeczy? Przywiązałem się do swojej broni
I collect my story
Under the fragmented skies
Traveling through my wasteland
Praying for the rain to come
Offline
- Twoje rzeczy? Zapewne zabrali go do swojego arsenału. Jeśli chcesz je teraz odzyskać, to radzę się spieszyć. Wiedzą o naszym pobycie tutaj i zapewne już idą tu posiłki.
Lesser Evil - Mistrz Gry
War of Shadows - Hasimir
A Game Of Thrones - #1Stark #2Martell
Offline
Po zabraniu artefaktów Adhemara zapierdalam szybko idę do arsenału po swój ekwipunek
EDIT: Po zabraniu swojego ekwipunku dekapituję Adhemara żeby wskrzeszenie go było co najmniej problematyczne. I patrzę, czy nie ma przy sobie czegoś, co by wskazywało na miejsce ukrycia Ostrza Prawdy
I collect my story
Under the fragmented skies
Traveling through my wasteland
Praying for the rain to come
Offline
Ri'saad wyszedł do ogrodu i spytał się ogrodnika "Wybacz mi, ale milord prosił, bym przyniósł mu coś z jego komnaty. Niestety, przyjął mnie do pracy dwa dni temu i zapomniałem gdzie znajdują się ten pokój oraz klucze do niego. Byłbyś tak łaskaw i przypomniał mi?". Przypomniał sobie też o monetach w Skarbcu i wysadził je.
Ostatnio edytowany przez OhMyGodcat (2017-07-05 12:28:48)
Bardzo głęboki cytat który pokazuje jakim to ja jestem filozofem i dużo wiem o życiu oraz ukazujący moje zdolności szukania informacji w google.
Offline
Caryll pobłądził trochę, ale odnalazł w końcu drogę do arsenału w tych lochach. Ku jego nieszczęściu, czekało tam na niego pięciu zbrojnych.
***
- Ależ oczywiście. Oprzyj się na ścianie, tuż pod półką na książki, wiszącą w korytarzu, sir.
Ri'saad nie wiedział, czy udało mu się wysadzić monety w Skarbcu Krasnoludów.
Lesser Evil - Mistrz Gry
War of Shadows - Hasimir
A Game Of Thrones - #1Stark #2Martell
Offline
"Dziękuję" Ri'saad wszedł do winiarni, wziął jakąś butelkę wina, poszedł z nią do głównego holu i położył ją na stoliku przy wejściu. Potem wszedł na piętro i oparł się na ścianie, tuż pod półką na książki, wiszącą w korytarzu, sir.
Wiadomość dodana po 31 min 39 s:
Poprawka - wino biorę ze sobą
Wiadomość dodana po 33 min 23 s:
I nie jakieś wino, tylko takie, które mogłoby być drogie
Bardzo głęboki cytat który pokazuje jakim to ja jestem filozofem i dużo wiem o życiu oraz ukazujący moje zdolności szukania informacji w google.
Offline
O kurwa!
Odsuwam się poza pomieszczenie i przyzywam z Domeny Zniszczenia demona:
Nasyłam go na zakonników w arsenale
I collect my story
Under the fragmented skies
Traveling through my wasteland
Praying for the rain to come
Offline
Szukam Motyli, I kruków , Najlepiej czarnych, mówiących i wiernych, poszukuję tych jak i innych zwierząt oraz informacji o tym jak je zdobyć, jeśli poszukujesz łowczego lub kogoś aby jakieś zdobyć i jesteś w stanie zapewnić mi ekwipunek to jestem gotów podjąć się ekspedycji, mógłbym altruistycznie aczkolwiek preferuję benefity z układów.
Everything is temporary. Czarne Motyle na oknach naszych wrogów mówią o ich sercach więcej niż każde słowa przez nich wypowiedziane.
Offline
Ri'saad znalazł w tajnej skrytce pęk kluczy.
***
Caryll usłyszał tylko odgłosy jęków strażników. Gdy poszedł zobaczyć co się stało, okazało się że jego demon wszystkich tam rozpierdzielił. Wszedł do arsenału i znalazł tam swoje rzeczy. Oprócz tego było tam Ostrze Prawdy, złoty płaszcz, kilka klejnotów i żelazna obrączka, lecz większej wielkości, mniej więcej o obwodzie 40 cm.
***
Postać spojrzała na niego spode łba.
- Uhm... że co? Może byś się przedstawił? - spytała zaskoczona. - Motyli nie mam, ale jak chcesz kruka, to zaraz Ci go mogę załatwić... oczywiście za drobną opłatą. Ale nie pieniężną... Załatw mi jakiegoś silnego murzyna w Gildii Łowców Niewolników. Przydałaby mi się tu pomoc. A jeśli chcesz samemu jakieś zwierzęta łapać, to polecam wybrać się do Dartmooru. Tam jest najwięcej rzadkich okazów.
Lesser Evil - Mistrz Gry
War of Shadows - Hasimir
A Game Of Thrones - #1Stark #2Martell
Offline
Zabieram wszystko i wracam do Kolegów Chaosu Al-shabula Arr-shibela Al-shagura Ar-Shubbala
I collect my story
Under the fragmented skies
Traveling through my wasteland
Praying for the rain to come
Offline
"Dobra, mam klucze. Kurwa, który jest do czego?" Ri'saad podszedł do pierwszych drzwi od wejścia do korytarza i sprawdził, czy jest na nich jakiś numer, czy inne oznaczenie mogące sygnalizować liczbę. Jeżeli takowego nie było, spróbował otworzyć je kluczem numer 1. Jeżeli się nie udało, zostawił monetę przy wejściu so korytarza i poszedł na drugi koniec korytarza, zostawił tam kolejną monetę i spróbował otworzyć te drzwi kluczem numer 1. Jeżeli i to się nie udało, postanowił próbować na tych każdy klucz po kolei, od 1 wzwyż, aż wreszcie mu się uda.
Ostatnio edytowany przez OhMyGodcat (2017-07-05 21:52:35)
Bardzo głęboki cytat który pokazuje jakim to ja jestem filozofem i dużo wiem o życiu oraz ukazujący moje zdolności szukania informacji w google.
Offline
Przepraszam za nieuprzejmość , Nazywam się Keksimus minimus Dickus injorvaginusMaksimus, wiem że imię jest okropne acz nie sam je wybierałem, lubię od razu przechodzić do rzeczy. Mów mi Keks, Dziękuję za informację , Udam się do gildii , Niedługo sprowadzę pomoc.
Czy mogę sam nazwać swojego Kruka, jeśli już go otrzymam?
Udaję się do gildii Łowców Niewolników,( ewentualnie pytam o drogę przechodniów).
Wchodzę do gildii i podchodzę do lady obsługi, miejsca gdzie mogą mi sprzedać niewolnika.
Ostatnio edytowany przez Cioropis (2017-07-05 21:59:39)
Everything is temporary. Czarne Motyle na oknach naszych wrogów mówią o ich sercach więcej niż każde słowa przez nich wypowiedziane.
Offline
Caryll wrócił do Ar-Shubbala i razem z nim i Hekarem odlecieli na spaczonym jastrzębiu. Gdy lecieli w powietrzu, zobaczył że trzymali go w pałacu Imperatora. Wznieśli się wysoko w powietrze i krążyli przez chwilę na niebie. W końcu wylądowali w jednym z mniejszych zaułków w biednej części miasta.
- Dobra, masz szczęście że podpisałeś ten kontrakt. - stwierdził Ar-Shubbal. - Pan zawsze wie, gdzie są jego ludzie. - teraz dopiero Caryll zauważył na jego szyi srebrny amulet z pentagramem
. W jego lewym górnym ramieniu znajdował się zielony szmaragd. W każdym innym ramieniu, poza górnym, były puste miejsca na inne klejnoty. - Jest już późno. - Faktycznie, Caryll dopiero teraz zauważył, że była już noc. - Prześpij się lepiej. Widzę, żeś zmęczony. A jak wstaniesz, to będę potrzebował Twojej pomocy. W porcie mieszka wiedźma Adrienne. Masz ją przekonać, by mi służyła.
***
Ri'saadowi nie udało się otworzyć pierwszych drzwi, drugie z kolei udało mu się otworzyć kluczem, oznaczonym numerem 131. W środku była pusta sypialnia. Jedno okno, jedno (podwójne) łóżko, stolik, dwa krzesła i pół litra wina.
***
- Tak, będziesz mógł go nazwać, Keks. Idź już.
Keksimus dotarł następnie, za radami przechodniów, do Gildii Łowców Niewolników. Po drodze minął dwie uciekające Khajiitki i dwa małe Khajiiciątka. Wszedł do środka, do obszernego holu, w którym znajdowały się: otwarte drzwi do piwnicy, skąd dochodziły dziwne jęki; komoda, kilka kwiatków oraz schody na górę, zza których dobiegały odgłosy zabawy.
Lesser Evil - Mistrz Gry
War of Shadows - Hasimir
A Game Of Thrones - #1Stark #2Martell
Offline
"To będzie dłuuuuuuuuuugi dzień... przydałby się tu Caryll. Albo by mi pomógł, albo wykminił które klucze do których zamków..." Ri'saad podszedł do kolejnych drzwi, spróbował otworzyć je kluczem 132, jeżeli się nie udało to 130, a jeżeli ZNÓW się nie udało, zaczął otwierać je każdym po kolei, tym razem od górnych numerów kluczy
Wiadomość dodana po 33 min 09 s:
Po otworzeniu drzwi przeszukał pokój w poszukiwaniu Diademu z Metalowym Ornatem, a potem otwierał kolejne drzwi, aż do skutku (którym będzie znalezienie tego artefaktu).
Wiadomość dodana po 3 h 27 min 43 s:
A, i zamykam za dupą tamte drzwi które przed chwilą otworzyłem
Bardzo głęboki cytat który pokazuje jakim to ja jestem filozofem i dużo wiem o życiu oraz ukazujący moje zdolności szukania informacji w google.
Offline
Schodzę po schodach do piwnicy , pilnuję swoich pleców. Jeśli zobaczę Na dole kogoś grasującego przy klatkach to zapytam go Kim jest i co tu robi.
Everything is temporary. Czarne Motyle na oknach naszych wrogów mówią o ich sercach więcej niż każde słowa przez nich wypowiedziane.
Offline