Forum służy do prowadzenia rozgrywek PBF. Powstało w zamyśle grania w RPG tekstowe.
Nie jesteś zalogowany na forum.
- Kolega to Vic. Dobra, zrobimy tak. Vic, daj mi pistolet i idź odprowadź tych ludzi do tego całego hangaru, albo gdziekolwiek gdzie nie będą mi przeszkadzali.
Lesser Evil - Mistrz Gry
War of Shadows - Hasimir
A Game Of Thrones - #1Stark #2Martell
Offline
"Zaskakująco dobry plan. Weź przynieś mi też jakiś skafander jeżeli jakiś znajdziesz. Ten obecny jest gównem, a powietrza w nim starczy na 34 sekundy"
Bardzo głęboki cytat który pokazuje jakim to ja jestem filozofem i dużo wiem o życiu oraz ukazujący moje zdolności szukania informacji w google.
Offline
Jarred
Ruszam z nimi do portu lotniczego.
Offline
Mateusz i Wiktor
Vic i uratowani bez problemu przedostali się do hangaru. Parę razy widzieli grupy strażników biegnące do granicy sektorów. Widocznie sprawa z robotami zrobiła się dużo poważniejsza. Przy wejściu do hangaru napotkali kolejny problem. Przejście było zamknięte. Na ekranie koło wrót zobaczyli odlatujący statek. Jeden z "nadzwyczajnej dwudziestki" zidentyfikował prywatny okręt Landona. Wyglądało na to, że Landon był na pokładzie.
Dach hangaru się zamknął i mogli wreszcie wejść. Vic zgarnął na szybko 21 ogarniętych kombinezonów. Na szczęście lądownik Grega był z powrotem włączony. Vic i reszta dostali się do środka.
Hasimir i Greg ukryli się w jednym z bocznych pomieszczeń centralnej bazy. Wyglądało jak laboratorium chemiczne i śmierdziało amoniakiem.
- Witam, kapitanie! Wygląda na to że mamy problem. Pan Landon nam spierdala. - Greg usłyszał w komunikatorze skafandra znajomy głos Verity. - Udało mi się włamać do systemu bazy. Coś przeżarło ich zabezpieczenia. Dzięki temu możemy gadać!
Janek
- Niezmiernie się cieszę z pana entuzjazmu. - żołnierz w okienku wręczył mu niewypełniony kwitek - W pokoju obok przejdziesz parę testów.
Sprawdzili ogólną sprawność fizyczną, zdrowie i umiejętości pilotowania antropomorfa. Wszystkie testy zdał bez problemu. Do ręki dostał kwit z wynikami, adresem garnizonu:
Sektor 02 54-13 oraz numerem oddziału - CM0341
Wychodząc spojrzał na telewizor holograficzny w poczekalni. Spiker - zielonoskóry kosmita mówił:
- Wojska Absolutystów rozpoczęły inwazję na układ Coriar, a konkretnie planetę Ilapris. Jako powód napaści podają rzekomy atak sabotażystów Federacji na laboratorium Projektu Chimera. Jest to otwarte złamanie traktatu z 2452 roku...
Anto
Archiwiści zaprowadzili Jarreda do portu kosmicznego. W mieście panowała dziwna atmosfera. Po każdej ulicy krążył patrol wojskowych. Dawniej zatłoczone, pełne nie do końca legalnych handlarzy, ciasne uliczki świeciły pustkami. Na każdym lądowisku stało kilka absolutystycznych lądowników. Jarred został wprowadzony do opuszczonej hali fabrycznej. Tłoczyło się tam mnóstwo ludzi. Jeden z nich - brodaty typ o posturze pomidora spytał się Jarreda:
- Panie, wiesz co tu się dzieje?
I collect my story
Under the fragmented skies
Traveling through my wasteland
Praying for the rain to come
Offline
Greg się ucieszył. Wreszcie ma całkiem spory dostęp do całej tej przeklętej bazy. Bazy, którą miał zamiar w ramach zemsty całkowicie rozpierdolić. Odrzekł do Hasimira "Mam nadzieję że nie przeszkadza ci pomysł rozpieprzenia ich całego projektu, bo właśnie to mam zamiar zrobić", a następnie do Verity "Dobra Veri, mam dla ciebie parę zadań. Po pierwsze, dostań się do mapy całej tej bazy, żebyś mogła prowadzić mnie i, właśnie, poznaj Hasimira. Będzie nam pomagał. Po drugie - przeszukaj to, co posiadają w tej bazie, i podaj mi jakiś ładny sposób na rozpierdolenie wszystkiego, co tutaj jest. Po trzecie - co to za pokój? (Oczywiście samemu się też rozejrzał). Po czwarte - przygotuj stację medyczną. Użądlił mnie całkiem niemiły skorpionik, a ja nie mam zamiaru jeszcze umierać. I po piąte - postaraj się, że tak powiem, oznaczyć Landona, żebyśmy mogli go potem znaleźć. Ten cweluch nie ucieknie mojej zemście'
Bardzo głęboki cytat który pokazuje jakim to ja jestem filozofem i dużo wiem o życiu oraz ukazujący moje zdolności szukania informacji w google.
Offline
Jarred
"Wygląda na to, że absolutyści rozpoczeli inwazję od zaatakowania tej planety. A tak właściwie to kim jesteście?"
Offline
- Kurna. A było już tak blisko. Dobra, Landona nie złapiemy. W takim razie nie mam tu czego szukać. Misja zakończona porażką. Idę teraz po Vica i odlatujemy. Może jeszcze dogonimy doktorka. Powodzenia, Hitlerze, w rozpieprzaniu tej bazy, mam nadzieje że sobie sam poradzisz.
Lesser Evil - Mistrz Gry
War of Shadows - Hasimir
A Game Of Thrones - #1Stark #2Martell
Offline
"Tia, jasne. Idź, goń tego psychopatę, pewnie właśnie to planujesz. A ja chcę dopilnować, by nikt nigdy nie musiał być częścią Kolektywu. To BARDZO nieprzyjemne uczucie. Może się kiedyś jeszcze spotkamy, panie Hasimirze. A, i nie zapomnij o Korwinie."
Ostatnio edytowany przez OhMyGodcat (2017-03-29 19:44:11)
Bardzo głęboki cytat który pokazuje jakim to ja jestem filozofem i dużo wiem o życiu oraz ukazujący moje zdolności szukania informacji w google.
Offline
- Dobrze, że mi przypomniałeś. Jak będziesz tą bazę rozpierdalaj, to weź go przy okazji.
Lesser Evil - Mistrz Gry
War of Shadows - Hasimir
A Game Of Thrones - #1Stark #2Martell
Offline
"Być może, zależy jak niebezpiecznie będzie przy mieczu. Radziłbym tobie go wziąć, w szkole ledwie 2 dostałem w WF."
Bardzo głęboki cytat który pokazuje jakim to ja jestem filozofem i dużo wiem o życiu oraz ukazujący moje zdolności szukania informacji w google.
Offline
- Dobrze.
Po drodze do Vica, Hasimir zaszedł odebrać swój miecz.
Lesser Evil - Mistrz Gry
War of Shadows - Hasimir
A Game Of Thrones - #1Stark #2Martell
Offline
Mateusz
- Mapa załatwiona. Tradycyjne rozpierdalanie reaktora nie wyjdzie. Mają dużo zabezpieczeń, za dużo do szybkiego sforsowania. Ale nie martw się o to. Właśnie wypuściłam wszystkie biomachiny. Nie musisz dziękować. Jesteśmy w zwykłym laboratorium. Już ogarniam stację.
Greg rozejrzał się po pokoju. Jego uwagę przykuł bezpański wyświetlacz holograficzny. Verita widocznie już się do niego dostała, bo zaczął wyświetlać mapę bazy.
Wiktor
Hasimir spotkał Vica po drodze do bocznego sektora. Nie dotarli jednak do korytarza. Trzecia część głównego sektora zamieniła się w pole bitwy. Archiwum miało wyraźne problemy z pokonaniem własnych kreacji. Wszędzie roiło się od pajęczych robotów. Hasimir i Vic zatrzymali się blisko granicy walk.
Hasimir poczuł że coś pełza mu po plecach, a następnie lekkie ukłucie
Anto
- Kim jesteśmy? Tutejszymi ludźmi. Ja jestem Georg Ivo de Anipaalta. Prowadziłem sklepik ze słodyczami i pokątnie pędziłem bimber. Żyło mi się dobrze - grubas poklepał się po brzuchu - Ale zgarnęli mnie jak wszystkich. Po kolei wyciągają nas na przesłuchania. Co się dzieje potem to nie wiem. Zasrana sytuacja, mówię ci.
Po chwili usłyszeli głos z megafonu:
- Niejaki Jarred z Gliese proszony jest na przesłuchanie!
I collect my story
Under the fragmented skies
Traveling through my wasteland
Praying for the rain to come
Offline
"Z jednej strony dzięki Veri, z drugiej następnym razem OSTRZEGAJ MNIE ZANIM WYPUŚCISZ BIOMACHINY DO BUDYNKU, W KTÓRYM JESTEM! Dobra, ważne że nikt więcej nie ucierpi od tego projektu. A teraz spierdalamy, zanim maszyny zrobią z moim ciałem rzeczy, których nie chciałbym, żeby robiły". Greg zgarnął szybko wyświetlacz i odbiegł w stronę hangaru.
Bardzo głęboki cytat który pokazuje jakim to ja jestem filozofem i dużo wiem o życiu oraz ukazujący moje zdolności szukania informacji w google.
Offline
Hasimir wyraźnie się zdenerwował zaistniałą sytuacją.
- Aaa, strzepnij ze mnie to paskudztwo Vic. Zanim mnie, kurwa, zabije tym czym mnie kłuje. Chyba miecza już nie odzyskam, ale za to baza jest już o krok od samoupadku. Mimo wszystko chcę go odzyskać, a więc idziemy po niego jak już mnie, kurwa, uratujesz.
Lesser Evil - Mistrz Gry
War of Shadows - Hasimir
A Game Of Thrones - #1Stark #2Martell
Offline
Jarred
Udaję się na przesłuchanie.
Offline
Osoba odświeżająca stronę co 5 sekund Mati
Greg bez problemu dostał si e na swój statek. Uratowani już rozgościli się w pomieszczeniu mieszkalnym.
- Dokąd lecimy panie kapitanie? Eric Landon próbuje uciec do systemu Niav. Dla twojej informacji - powiedziała Verita.
Wiktor
Hasimir rzucił się w wir walki. Biegł szybko, wszystkie pociski przelatywały obok niego. Wyglądało to co najmniej zajebiście. Był już blisko. Bardzo blisko. Już wbiegał do korytarza, gdy poczuł ostrą falę ciepła w plecach. Padł na ziemię i nie mógł się ruszyć. Wszystko rozmazywało mu się w oczach. Koło Hasimira przeszedł pająk, ale uznał go za trupa. Na lewo od siebie udało mu się dostrzec leżącą głowę z wbitym mieczem. Korwinem. Była minimalnie poza zasięgiem jego ręki
Antonio
Wprowadzili go do małego pomieszczenia z metalowymi ścianami. Na jego środku stał stołek. Na nim była niebieska lampka, statuetka z kiwającą się głową przedstawiająca rycerza w czarnej zbroi i małe urządzenie przypominające wyglądem lupę. Statuetka wydawała się znajoma. Stojący przy ścianie człowiek włączył lampę i poprowadził Jarreda do stolika i posadził na krześle.
Jarred obudził się. Ciągle był w pokoju przesłuchań.
- Pozbawianie pana wolności nie jest konieczne, ale ze względu na obecną sytuację nie możesz jeszcze opuścić planety. Może pan wyjść.
Wyszedł z budynku i zobaczył tam poznanego grubasa. Widocznie też go przesłuchali.
- Masz gdzie się tu zatrzymać? Bo jak nie to możesz u mnie. Mi nie będzie przeszkadzać, a dobre jest pomóc innemu człowiekowi. Ludzie z Archiwum mnie przerażają. Ta cała hipnoza...
I collect my story
Under the fragmented skies
Traveling through my wasteland
Praying for the rain to come
Offline
Hasimir z doświadczenia wiedział, że rozmazywanie się obrazu w oczach nie stanowi problemu w normalnym funkcjonowaniu. Założył kiedyś okulary dla dalekowidzów. I tak zobaczył wtedy jak widzą krótkowidzowie. Do przeżycia.
Wstał i wyjął swój miecz z głowy robota.
Lesser Evil - Mistrz Gry
War of Shadows - Hasimir
A Game Of Thrones - #1Stark #2Martell
Offline
"Super. Włączaj silniki i go gonimy. Ten debil nie może nam zwiać. Moi drodzy. Rozgośćcie się, nie rozwalcie niczego, a ja w tym czasie pójdę do części medycznej. Ty, niestety nie znam twojego imienia, idziesz ze mną. Wolę zabezpieczyć się na wypadek, gdybym padł po drodze z powodu trucizny." Greg zostawił dziewiętnastu ocalałych i poszedł do stacji medycznej. Tam kazał Vericie przygotować antidotum na jad pająka na podstawie jego jadu.
Bardzo głęboki cytat który pokazuje jakim to ja jestem filozofem i dużo wiem o życiu oraz ukazujący moje zdolności szukania informacji w google.
Offline
Jarred
Przyjmuję propozycje tłuściocha. Następnie pytam się kogoś ogarniętego(ze strażników) czy mogę odzyskać broń
Offline
Wiktor
Hasimir dalej nie mógł się ruszyć
I collect my story
Under the fragmented skies
Traveling through my wasteland
Praying for the rain to come
Offline
Idę spać.
Lesser Evil - Mistrz Gry
War of Shadows - Hasimir
A Game Of Thrones - #1Stark #2Martell
Offline
Wiktor
Hasimir obudził się na pryczy jakiegoś statku.
"Znowu" - pomyślał.
Jego wzrok wrócił do normy, mógł już się ruszać. Usiadł na pryczy i zdał sobie sprawę, że nie ma przy sobie swojego miecza.
Pokój, w którym się znajdował wyglądał jak połączenie kajuty, warsztatu i śmietnika. Druga prycza została przerobiona na prowizoryczny stół, stała na nim stara drukarka 3D. Obok walało się sporo różnych narzędzi i kawałków złomu. O ścianę był oparty mały (w tym wypadku o długości dwóch metrów) silnik odrzutowy. Wśród reszty syfu na podłodze dało się jeszcze rozpoznać parę strzelb i wózek dziecięcy.
Zza drzwi do kajuty słychać było przyśpiewki po hiszpańsku.
Mateusz
W stacji medycznej Greg doszedł do wniosku, że skorpion nie zdążył wstrzyknąć mu trucizny. Na wszelki wypadek miał przy sobie świeżo przygotowane antidotum. Przeszedł zaraz do sterowni statku. Lądownik nie był za szybki, ale doganiali powoli Landona.
- Przejrzałam nasz arsenał. Dysponujemy dwoma działkami laserowymi i promieniem ściągającym. Jeśli uda mu się uciec poza zaciemnioną część Przerwy Kopernika będzie uciekać skokami hiperprzestrzennymi. Musimy złapać go tutaj. - Powiedziała mu Verita
Antek
Dostał z powrotem pistolet, ale ktoś dla zabawy wystrzelił sobie połowę amunicji. Poszedł za grubasem do jego domu. Na parterze miał sklepik ze słodyczami, tak jak mówił, piętro i zaplecze sklepiku zajmowało dobrze utrzymane, jak na takie zadupie, mieszkanie.
Wprowadził Jarreda do korytarza.
- Widzę że jesteś uczonym. Tak się składa, że mam coś, co może cię zainteresować.
Po chwili wrócił ze staro wyglądającym cylindrycznym przedmiotem. Był on wykonany z jakiegoś brązowo-złotego metalu, z czterech poziomych szpar wypełnionych chyba szkłem sączyło się blade, niebieskawe światło.
- Mówią na nie wieczne baterie. Znaleziono ich tutaj koło dwudziestu, ale każda była uszkodzona. Stwierdzono, że mogą emitować nieprzerwanie energię przez setki tysięcy lat. Tylko produkują jej strasznie mało, przez te uszkodzenia. Ale te zasypane ruiny, które ostatnio tu znaleźli są w bardzo dobrym stanie. Archiwum już je otworzyło, nocą mógłbyś się tam przemknąć i co nieco pomyszkować. Za działającą baterię mógłbyś sobie kupić parę planet.
I collect my story
Under the fragmented skies
Traveling through my wasteland
Praying for the rain to come
Offline
"Ok. Ściągaj go promieniem jak tylko będziesz mogła. Wy dwaj, którzy mówiliście, że umiecie strzelać. Chodźcie ze mną. Jeżeli mamy wejść na statek Landona i go zabić, trzeba być gotowym na to, że będzie posiadał ochronę. A sam mogę sobie z nią nie poradzić." Greg poszedł z tymi dwoma gośćmi do zbrojowni i pokazał karabin laserowy i pistolet plazmowy. Oraz kazał im wybrać który chcą.
Wiadomość dodana po 5 h 42 min 39 s:
BTW po tym jak oni wybiorą broń, w czasie, gdy tylko go gonimy i moja obecność nie jest potrzebna, badam właściwości jadu w skrzydle medycznym. A nuż się kiedyś przyda...
Bardzo głęboki cytat który pokazuje jakim to ja jestem filozofem i dużo wiem o życiu oraz ukazujący moje zdolności szukania informacji w google.
Offline
... "Znowu" - pomyślał.
Skąd przyszły mu te myśli? Czyżby wariował? Gdzie w ogóle jest? Co się stało? I gdzie jest Korwin?
Usłyszał dźwięki dobiegające do niego zza kajuty. Były w jakimś zagranicznym języku, chyba po włosku. Nie wiedział. Nie znał włoskiego za dobrze. Tylko tyle co podsłyszał tu i tam.
- Halo, sir Amigo, dove io? Chi sei?
Lesser Evil - Mistrz Gry
War of Shadows - Hasimir
A Game Of Thrones - #1Stark #2Martell
Offline
Mateusz
Statek Landona był minimalnie poza zasięgiem promienia. Ale statek Grega był w zasięgu dział. Dobrze wymierzona salwa pozbawiła Schopenhauera promienia ściągającego. Verita oddała salwę trafiając w jeden z zapasowych silników.
Dwójka ludzi wybrała broń, a Greg zbadał jad. Był on silną neurotoksyną, która najpierw paraliżowała, a potem powodowała śmierć przez niewydolność serca. Niestety działała dosyć długo - potrzeba było kilku godzin żeby zabiła człowieka.
Kolejne strzały od Landona odbiły się od kadłuba nie czyniąc większych szkód. Za to salwa lądownika uszkodziła napęd skokowy uciekającego statku.
Wiktor
Do pokoju wszedł latynos w prowizorycznym pancerzu ze złomu. W rękach trzymał dzbanek i dwie filiżanki. Usiadł przy biurku i nalał do filiżanek gęstą, brązową ciecz. Zapachniało mieszanką kawy i opon.
- No wreszcie się obudziłeś! Co ty robiłeś na tamtym pocilga? Miałeś szczęście że przelatywałem zbierać złom. Kawy?
I collect my story
Under the fragmented skies
Traveling through my wasteland
Praying for the rain to come
Offline