Play by Forum

Forum służy do prowadzenia rozgrywek PBF. Powstało w zamyśle grania w RPG tekstowe.

Nie jesteś zalogowany na forum.

#26 2017-09-08 21:12:06

shadoa
Gracz
Dołączył: 2017-04-11
Liczba postów: 95
WindowsChrome 52.0.2743.116

Odp: [RPG] Rozdział I - Północny Front

Ale bagno.... pomyślał
Udał się do karczmy i kupił coś dopicia, bardzo uważnie przyglądając się wszystkiemu dookoła, ale w taki sposób, aby nie zwracać na siebie uwagi. Potem udał się do ratusza.
Weź mi podaj moje eq

EDIT kuźwa

Ostatnio edytowany przez shadoa (2017-09-08 21:12:32)


Polecam lekturę "upadającego imperium". Dla leniwych nawet mam link
http://www.staszic-2000-f-rpg.mojeforum … .php?id=16

Offline

#27 2017-09-10 21:03:32

Adword
Mistrz Odpisów
Dołączył: 2017-03-15
Liczba postów: 127
AndroidChrome 60.0.3112.116

Odp: [RPG] Rozdział I - Północny Front

Ruszam do okrągłej biblioteki. Po drodze rozglądam się po miasteczku, zwracam uwagę na zamożność tutejszej populacji. Potem zgłaszam na test.

Offline

#28 2017-09-10 21:40:34

Nie Czaha
Mistrz Gry
Dołączył: 2017-02-09
Liczba postów: 352
AndroidChrome 60.0.3112.116

Odp: [RPG] Rozdział I - Północny Front


Ellen I Hasinir z chęcią odeszli od romantyka i siadli obok siebie na drugim końcu poczekalni.
-    Niestety Voel jest w rękach Archiwum prawie od chwili, w której Dyktator przejął władzę. Nikt z mojej rodziny nie może się tam pokazać pod groźbą kary śmierci. Słyszałam historie o wyzysku planety i wysyłanie większości surowców z do wewnętrznych układów. Po prostu bogacą się naszym kosztem. Dlatego nie możemy wesprzeć Absolutystów.


Po paru minutach do pokoju wszedł barczysty mężczyzna w skórzanej kurtce. Skończył zapinać rozporek I huknął głośnym basem:
-    No no no, ktoś tu chce jechać przez puszczę?!



-    Jutro odbywa się wyścig w Kanionie Scilla. Możesz przyjść go zobaczyć, może wpadnie ci w oko jeden z moich podopiecznych. – Wade odpowiedział na pytanie Gregorego. – Pasuje?



Eni wszedł do karczmy. Lokal był ciemny, unosił się w nim nieprzyjemny zapach. Oprócz niego był tu tylko garbaty karczmarz. Vin zamówił kufel piwa (cała reszta picia brzmiała z nazwy co najmniej toksycznie) i szybko go wypił.

Dużo więcej szczęścia dopisało mu przy ratuszu. Przed budynkiem postawiono drewnianą platformę, wokół którego ustawili się wszyscy mieszkańcy miasteczka, może prócz niektórych starców I niedołężnych.

Na podwyższeniu stała dwójka ludzi: kapłan w szacie zielonymi zdobieniami I wysoki mężczyzna z czarnym woalem zakrywającym twarz.
-    Thi'relcie, jesteś skazany za zbrodnię przeciwko rasie ludzi. Twą karą jest śmierć. Czy chcesz wyrzec swe ostatnie słowa? – Recytował kapłan gdy na platformę wprowadzono sinoskórego obcego. Kosmita szarpnął się I splunął mu w twarz. Dwójka trzymających go osiłków położyła jego głowę na pieńku. Kat wyciągnął miecz I zamachnął się. Głowa kosmity, ku uciesze tłumu, spadła z podwyższenia I odroczyła się gdzieś. Ostrze wykonawcy wyroku zabłysło krwistoczerwonym blaskiem.
Następnie na platformę wprowadzono dziecko. Chłopak wyglądał na koło jedenastu lat. Kapłan zaczął mówić swoją zwyczajową formułę.


Jarred przeszedł przez uliczki, oglądając domy stosunkowo bogatej ludności. Dotarł do bram Biblioteki, przeszedł przez dziedziniec i wszedł do środka. Zgłosił się na test. Archiwista poprowadził go do pokoju o gładkich ścianach z unoszącym się na środku błękitnym okręgiem. Naukowiec wyszedł i powiedział przez komunikator:
- Skup swoją wolę na kształcie. Spróbuj go przemienić na czerwony kwadrat.


I collect my story
Under the fragmented skies
Traveling through my wasteland
Praying for the rain to come

Offline

#29 2017-09-10 22:26:17

OhMyGodcat
Pani Puszczalska
Skąd: Burdel
Dołączył: 2017-02-11
Liczba postów: 477
AndroidChrome 51.0.2704.106

Odp: [RPG] Rozdział I - Północny Front

- Tak, to brzmi jak dobry pomysł. Do zobaczenia.
Greg wyszedł z hangaru i udał się zdać raport Annabeth. Po drodze jednak sprzedał parę broni, a mianowicie kompaktowy karabin maszynowy (jeszcze z SS Weltschmertz) oraz słabszą wersję pistoletu plazmowego (z projektu Chimery). Gdy już dotarł na miejsce, powiedział Annabeth:
- Znalazłem mechanika, Th'iela, powinien tu być (jeżeli Th'iela jeszcze nie ma)/Widzę że poznała pani już Th'iela. Jest zdolnym mechanikiem i stwierdziłem że byłby bardzo dobrym kandydatem (jeżeli Th'iel był). Wade nie wyraził chęci walki, a zmuszanie go - dosyć znanej i popularnej postaci - może skończyć się niezadowoleniem ludzi. Wiem za to, że jutro w Kanionie Scilla odbędą się wyścigi pilotów gdzie powinniśmy znaleźć kogoś innego na stanowisko pilota. W tym celu chciałbym prosić panią o pozwolenie na wzięcie ze sobą Abramsa, jako że jako jedyny z oddziału ma jakiekolwiek pojęcie o pilotażu i będzie wiedział którego pilota warto zrekrutować.


Bardzo głęboki cytat który pokazuje jakim to ja jestem filozofem i dużo wiem o życiu oraz ukazujący moje zdolności szukania informacji w google.

Offline

#30 2017-09-11 18:48:05

shadoa
Gracz
Dołączył: 2017-04-11
Liczba postów: 95
AndroidChrome 60.0.3112.107

Odp: [RPG] Rozdział I - Północny Front

Ale gówniarze
Eni zaklął w myślach widząc swojego bliższego lub dalszego rodaka. Ale ponieważ znał się na swojej robocie, zaczął wiwatować razem z tłumem, jak zawsze uważnie przyglądając się reakcjom ludzi, dziecka, kata i kapłana.

Ostatnio edytowany przez shadoa (2017-09-11 18:50:36)


Polecam lekturę "upadającego imperium". Dla leniwych nawet mam link
http://www.staszic-2000-f-rpg.mojeforum … .php?id=16

Offline

#31 2017-09-15 11:01:24

Nie Czaha
Mistrz Gry
Dołączył: 2017-02-09
Liczba postów: 352
WindowsChrome 60.0.3112.113

Odp: [RPG] Rozdział I - Północny Front


Greg szybko znalazł kupców na obie bronie. Karabin laserowy był tylko standardowym modelem, ale armia właśnie tego potrzebowała. Za to mały pistolet plazmowy, o ile faktycznie słabszy od broni Gregorego, miał dużo mniejszy odrzut i był niezwykle przenośny. Na bazarze przy stoczni medyk sprzedał go jakiemuś bogatemu mieszczaninowi z Coriaru jako narzędzie samoobrony. Przy okazji sprawił sobie kartę płatniczą.

Po podliczeniu zysków miał 12500 Kredytów.


W końcu dotarł do rezydencji Northstarów. W holu przy wejściu spotkał Patricka, który podlewał paprocie w donicach. Lokaj zupełnie nie zwracał na niego uwagi. Greg spytał go gdzie jest Annabeth.
- Lady Northstar przebywa w swoim gabinecie... sir. – Patrick nie przestawał zajmować się roślinami, a sir wypowiedział sugerując, że paprotki bardziej zasługują na ten tytuł.

Greg poszedł pod gabinet i spotkał wychodzącego akurat z pokoju Th’iela. Obcy skinął mu głową. Gregory zapukał i wszedł do środka. Wewnątrz nie było nikogo poza nim i Annabeth.
- Widzę że poznała pani już Th'iela. Jest zdolnym mechanikiem i stwierdziłem że byłby bardzo dobrym kandydatem. – powiedział.
- Tak, powiedział mi już o tym. Przyjęłam go do oddziału, ale jest jedna rzecz, która mnie niepokoi. Th’iel ma przy sobie kilka artefaktów jakiejś zaginionej cywilizacji. Nie mam pojęcia jak mógł je zdobyć, ale mam co do tego złe przeczucia. Miej proszę na niego oko. Na wszelki wypadek. – Annabeth faktycznie wydawała się zaniepokojona.

Przeszła kilka razy tam i spowrotem koło okna i w końcu spytała:
- A co z Wadem?
- Wade nie wyraził chęci walki, a zmuszanie go - dosyć znanej i popularnej postaci - może skończyć się niezadowoleniem ludzi. Wiem za to, że jutro w Kanionie Scilla odbędą się wyścigi pilotów gdzie powinniśmy znaleźć kogoś innego na stanowisko pilota. W tym celu chciałbym prosić panią o pozwolenie na wzięcie ze sobą Abramsa, jako że jako jedyny z oddziału ma jakiekolwiek pojęcie o pilotażu i będzie wiedział którego pilota warto zrekrutować.
- Można się tego było spodziewać. I tak poszło nieźle, mógł w ogóle nie chcieć współpracować. Dla niego ważne są tylko dwie wartości – jego pieniądze i jego tyłek. Z jednej strony pozwala nam choć trochę panować nad podziemiem, z drugiej strony wielu rzeczy nie zrobi nawet za pieniądze. Możesz wziąć Abramsa, o ile będzie chciał pójść. Ostatnio widziałam go przy lądowisku. Odebrałeś moją paczkę?



- Czy chcesz wygłosić swe ostatnie słowa?

Dzieciak skinął głową i wyprostował się.
- Spłoniecie! – jego głos brzmiał dziwnie poważnie. – Wszyscy spłoniecie! Każdego dnia wasi najeźdźcy szukają szczątek Kyylca i każdego dnia zbliżacie się do waszej zagłady!

Tłum ucichł, nad ich głowami jedynie złowrogo świszczał wiatr.
Eni ważył słowa dziecka. Szczątki... Słyszał to słowo po raz pierwszy gdy przyjmował zlecenie od Et’rahla.


Keth’ivr, 5 marca c.z.

Eni „Cień” Vin wszedł do pokoju w mniej uczęszczanych kondygnacjach Pałacu Władców. Składający się z niezliczonej ilości tarasów z ogrodami i zgrabnych budowli pałac był po prostu za wielki, żeby można było kontrolować wszystko co się w nim dzieje. Najstarsze pomieszczenia to po prostu raj dla urzędników Dominium pragnących załatwić dyskretne sprawy.

Et’rahl, w swojej nieodłącznej masce i kapturze, rozmawiał z dostojnie ubraną kosmitką. Nie zauważyli go, więc Eni postanowił nie dawać się we znaki i posłuchać.
- Kyylca to tylko legendy. Zwiastuni Zagłady nigdy nie istnieli. – usłyszał słowa kosmitki
- A jak wytłumaczysz Szczątki? – odpowiedział zniekształcony głos Et’rahla.
- Nawet jeśli istnieli, nawet jeśli Szczątki należały do nich, już dawno są nieszkodliwi. Najeźdźcy Purystów liczą tylko na łup. To nie jest nic więcej niż w dawnych latach.


- Spłonie...

Skazaniec nagle urwał i wrzasnął w agonii. Z jego piersi wystawało ostrze miecza. Kat wyciągnął broń, a ciało chłopca upadło na podwyższenie twarzą w dół. Deski poplamiła czerwona plama krwi. Kat szepnął coś do kapłana. Oboje w pośpiechu zeszli z podwyższenia i weszli do ratusza.


I collect my story
Under the fragmented skies
Traveling through my wasteland
Praying for the rain to come

Offline

#32 2017-09-15 13:28:25

OhMyGodcat
Pani Puszczalska
Skąd: Burdel
Dołączył: 2017-02-11
Liczba postów: 477
AndroidChrome 51.0.2704.106

Odp: [RPG] Rozdział I - Północny Front

- Nie, kurwa, ta tuba na moich plecach to nie twój wykokszony miecz tylko moje nagie plakaty z furries do których codziennie wieczorem fapię, oraz jeden nowy z twoim zdjęciem gdy brałaś prysznic.
- Tak, mam. Bardzo dobrze wykonany i mogący stawać w płomieniach miecz. Wade zna się za rzeczy. O ile nie mogę w czymś jeszcze pomóc, wyjdę już.
Greg przekazał Annabeth paczkę i wyszedł z gabinetu jeżeli było to wszystko i poszedł na lądowisko szukać Abramsa.

Wiadomość dodana po 4 h 24 min 58 s:
Hotfix: Po wyjściu od Annabeth Greg udał się wpierw do Voldemorta Th'iela by ten pomógł mu z rękawicami energetycznymi.


Bardzo głęboki cytat który pokazuje jakim to ja jestem filozofem i dużo wiem o życiu oraz ukazujący moje zdolności szukania informacji w google.

Offline

#33 2017-09-17 22:13:29

Czarny Smok
Chwilowo Władca Wszechświata
Skąd: Wszechczas
Dołączył: 2017-02-05
Liczba postów: 638
WindowsChrome 52.0.2743.116

Odp: [RPG] Rozdział I - Północny Front

Słysząc słowa Ellen o Voel, Hasimir posmutniał trochę. Kolejna planeta, kolejny świat... Przeklęte Archiwum!
- Źle to słyszeć. - odpowiedział na głos szlachcic, przeklinając równocześnie w myślach. A niech to, do czarnej dziury! - Obiecuje... - głos miał lekko załamany, ale pewny. - Obiecuję, że odzyskam Twoją planetę, wyszarpie je z rąk konającego Archiwum... Za wszelką cenę. - Zacisnął rękę w pięść.


Gdy przyszedł mężczyzna i zaczął bawić się rozporkiem, Hasimir skrzywił się i szepnął do Ellen:
- Jakiś pieprzony wieśniak.
Mimo tego przełknął ślinę i krzyknął:
- Zdaje się chyba, że my. Masz nas zawieźć do lorda Thornwooda.


Lesser Evil - Mistrz Gry
War of Shadows - Hasimir
A Game Of Thrones - #1Stark #2Martell

Offline

#34 2017-09-18 15:31:55

shadoa
Gracz
Dołączył: 2017-04-11
Liczba postów: 95
WindowsChrome 52.0.2743.116

Odp: [RPG] Rozdział I - Północny Front

I śmiecie...  - pomyślał z obrzydzeniem
Eni zaczekał jeszcze chwilę, nasłuchując zgromadzonych ludzi. A potem jakby nigdy nic sie nie stało, udał się do ratusza, w celu otrzymania dokumentów pielgrzyma


Polecam lekturę "upadającego imperium". Dla leniwych nawet mam link
http://www.staszic-2000-f-rpg.mojeforum … .php?id=16

Offline

#35 2017-09-18 16:50:20

Nie Czaha
Mistrz Gry
Dołączył: 2017-02-09
Liczba postów: 352
WindowsChrome 60.0.3112.113

Odp: [RPG] Rozdział I - Północny Front


- Dziękuję – Annabeth wzięła paczkę i uśmiechnęła się lekko do Grega.


Th’iel siedział przy biurku w szybko zorganizowanym dla niego pokoju. Jego twarz oświetlało ciepłe światło elektrycznej lampki. Przez szpary między żaluzjami sączyły się wątłe promienie słońca. Kosmita trzymał w ręku małą, mosiężnozłotą kostkę i w zamyśleniu przesuwał ją między bladymi palcami.

Nagle od drzwi dobiegł dźwięk pukania. Th’iel westchnął i powiedział:
- Wejść!
Kostka wypadła mu z ręki, odtoczyła się po blacie i w końcu zatrzymała się u podstawy lampki. Do pomieszczenia wszedł Gregory. Po intensywnych rumieńcach na jego twarzy było widać, że przed chwilą był u Annabeth.
- A, to ty. Słucham? – powiedział do niego T’rasanh.



- ...za wszelką cenę. – Młody lord zacisnął rękę w pięść.
- Nie za cenę naszego honoru... – szepnęła do siebie Ellen.


Mężczyzna – albo Coel, jak się domyślił Hasimir – otrząsnął rękoma i powiedział nonszalancko:
- Tak, Tłuszcz już wszystko wyjaśnił. Wyjeżdżamy za pół godziny. – spojrzał przez okno na niebo, polizał palec i sprawdził wiatr. – Powinniśmy być za cztery dni.


Gavia, 10 marca c.z.

Jechali przez puszczę już przez 3 dni. Konwój Coela składał się z trzech średnich pojazdów antygrawitacyjnych. Na pierwszym był zakwaterowany przewoźnik i trójka „gwardzistów” – obwiesi z wymyślną ciężką bronią. Na drugim znalazło się miejsce dla Hasimira i Ellen oraz, niestety dla nich, pseudo-romantyka. Książe dowiedział się, że chłopak nazywał się William Worth i nie chciał już nic więcej się o nim dowiedzieć. Trzeci pojazd był załadowany towarami i jakimś naukowcem.

Hasimir siedział na czele pojazdu czołującego karawanie w towarzystwie Coela. Przedzierali się przez wyjątkowo gęstą część lasu. Całe światło zasłaniały splątane liany i wysokie korony drzew.
- Powinniśmy byli już dawno wyciąć to ścierwo. – narzekał Coel. – To wszystko tylko utrudnia nam życia. Byłoby dobrze gdyby nie układ z zasranymi Gavianami. Oddali nam planetę w zamian za enklawę. ENKLAWĘ WIELKOŚCI POŁOWY PIEPRZONEGO GLOBU! Przynajmniej jest gdzie zsyłać skazańców.

Nagle przewoźnik zakołysał się i upadł na pokład pojazdu. Z jego szyi sterczała mała strzykawka z kolorowymi piórami.



Słońca chyliły się ku zachodowi. Tłum rozszedł się w grobowej ciszy. Powietrze było aż ciężkie od napięcia (ciężkie było od bagiennych gazów i zanieczyszczeń, ale metafora robiła dobre wrażenie). Eni wszedł do budynku ratusza. W głównym hallu przede wszystkim rzucała się w oczy popękana marmurowa podłoga, wciąż o niebo lepsza od standardu, oraz zwisający z sufitu ozdobiony religijnymi motywami kandelabr. Na ścianach wisiały pozłacane laury i krzyże. Oprócz niego był tu tylko jeden urzędnik w okienku i stojący przy ścianie mężczyzna w czarnej kamizelce, z czarnymi włosami do ramion. Szpiegł podszedł do jedynego otwartego okienka.
- Ma pan dokument potwierdzający człowieczeństwo? – Urzędnik od razu odpowiedział na jego pytanie.

Eni nie posiadał takowego dokumentu. Po chwili urzędnik zatrzasnął mu okienko. Za to stojący przy ścianie człowiek przywołał go do siebie.


I collect my story
Under the fragmented skies
Traveling through my wasteland
Praying for the rain to come

Offline

#36 2017-09-18 17:02:21

shadoa
Gracz
Dołączył: 2017-04-11
Liczba postów: 95
WindowsChrome 52.0.2743.116

Odp: [RPG] Rozdział I - Północny Front

Po chwili zastanowienia/zaniemówienia powiedział dość cicho, ale tak, by urzędnik usłyszał
-Wydawało mi się że człowieczeństwa nie trzeba potwierdzać...
I szybko podszedł do stojącego przy ścianie człowieka.
-To normalna procedura? - zapytał


Polecam lekturę "upadającego imperium". Dla leniwych nawet mam link
http://www.staszic-2000-f-rpg.mojeforum … .php?id=16

Offline

#37 2017-09-18 17:08:22

OhMyGodcat
Pani Puszczalska
Skąd: Burdel
Dołączył: 2017-02-11
Liczba postów: 477
WindowsFirefox 55.0

Odp: [RPG] Rozdział I - Północny Front

- Przyszedłem cię szpiegować ponieważ Annabeth się ciebie obawia.
- Przyszedłem poprosić cię o przysługę. Chciałem zbudować rękawice energetyczne, ale nie potrafię tego zrobić.
Pokazał mu schemat rękawic i kontynuował:
- Byłbyś w stanie coś takiego zrobić i dodatkowo podłączyć do tego to działko laserowe?


Bardzo głęboki cytat który pokazuje jakim to ja jestem filozofem i dużo wiem o życiu oraz ukazujący moje zdolności szukania informacji w google.

Offline

#38 2017-09-20 08:53:49

Adword
Mistrz Odpisów
Dołączył: 2017-03-15
Liczba postów: 127
AndroidChrome 60.0.3112.116

Odp: [RPG] Rozdział I - Północny Front

Takich rzeczy jeszcze nie robiłem.
Jarred skupił swoją wole najpierw na kształcie, a jeśli mu się to udało, to zabrał się za zmianę koloru na czerwony. Jeżeli coś nie wyszło to wykonał te same czynności tylko w drugą stronę. Natomiast jeśli mu się powiodło to czekał na dalsze zadania od naukowca.

Offline

#39 2017-09-20 08:59:35

Nie Czaha
Mistrz Gry
Dołączył: 2017-02-09
Liczba postów: 352
AndroidChrome 60.0.3112.116

Odp: [RPG] Rozdział I - Północny Front


- Tylko u Purystów. Chodzi o tą ich doktrynę. „Ludzkość ponad wszystkim” – odpowiedział człowiek w kamizelce.
– Jeśli faktycznie tak chcesz dostać się do Świątyni mogę załatwić ci transport. W przyszłości mi się odwdzięczysz. – kąciki jego ust uniosły się w lekkim uśmieszku.



-    Hmmm… - westchnął Th'iel. – Dam radę, jeśli tylko jakimś cudem zdobyłeś tą baterię.
Greg potwierdził że ma przedmiot. Obcy obejrzał dokładniej schemat I powiedział:
-    Do działka ci tego nie podczepię. Wygląda na to że jest niekompatybilne. Coś jeszcze?


I collect my story
Under the fragmented skies
Traveling through my wasteland
Praying for the rain to come

Offline

#40 2017-09-20 09:19:48

OhMyGodcat
Pani Puszczalska
Skąd: Burdel
Dołączył: 2017-02-11
Liczba postów: 477
AndroidChrome 51.0.2704.106

Odp: [RPG] Rozdział I - Północny Front

- Udało ci się dogadać w sprawie badań na Ilapris?
Gdy już uzyskał odpowiedź, rzekł
- Dziękuję za pomoc. Do zobaczenia wkrótce.
Wyszedł i poszedł szukać Abramsa przy lądowisku.


Bardzo głęboki cytat który pokazuje jakim to ja jestem filozofem i dużo wiem o życiu oraz ukazujący moje zdolności szukania informacji w google.

Offline

#41 2017-09-20 17:10:10

Nie Czaha
Mistrz Gry
Dołączył: 2017-02-09
Liczba postów: 352
WindowsChrome 60.0.3112.113

Odp: [RPG] Rozdział I - Północny Front


- Tak. Poszliśmy na kompromis. Mam dostęp, ale muszę informować o wszystkim co tam znajdę – odpowiedział Th’iel.


- Cholera... – mruknął Abrams patrząc na zniszczenia wywołana przez maszyny Archiwum. W obecnym stanie lądowisko nie nadawało się do niczego. Wybuch w korytarzu zniszczył większość infrastruktury, a ludzie Landona zniszczyli uciekając wszystkie statki oddziału. Przynajmniej szybko uszczelnili uszkodzoną śluzę. Usłyszał kroki od strony spalonej części ogrodu. Obejrzał się i zobaczył znajomą twarz.
- O, cześć Gregory! Co tam? – przywitał nadchodzącego lekarza.



Jarred skupił wzrok na hologramie. Najpierw wyobraził sobie kształt. Koło zaczęło falować i nagle płynnie przemieniło się w kwadrat. Na oko miał taką samą powierzchnię co początkowy kształt.
Hmm... Kwadratura koła. Zabawne – pomyślał.
Z kolorem poszło jeszcze prościej. Błękit przeszedł w granat, indygo, fiolet, róż i w końcu w soczystą, jadowitą czerwień.

W tym czasie Archiwista rozmawiał z kimś przez komunikator. Jarred usłyszał urywki konwersacji:
- Wysłać wyprawę na Rithię? Czy to na pewno konieczne?
- Jeśli tak, to zacznę zbierać ludzi. Ile mam czasu?
- Tylko tydzień?!


Naukowiec wziął rezultaty testu i podszedł do Jarreda.
- Jestem zaskoczony pana rezultatami, panie Cabra. Proszę się stawić jutro o 9 w głównym budynku Biblioteki. Profesor Harrison osobiście oprowadzi pana po siedzibie. Na razie ma pan czas wolny. Zakwaterownie musi pan znaleźć na własną rękę.


I collect my story
Under the fragmented skies
Traveling through my wasteland
Praying for the rain to come

Offline

#42 2017-09-20 18:17:40

OhMyGodcat
Pani Puszczalska
Skąd: Burdel
Dołączył: 2017-02-11
Liczba postów: 477
WindowsFirefox 55.0

Odp: [RPG] Rozdział I - Północny Front

- Biurokracja. Mam zrekrutować drugiego pilota a wiem że paru dobrych ma się znaleźć na jutrzejszym wyścigu w Kanionie Scilla. Dobrze by było gdybyś poszedł ze mną, bo znasz się na pilotowaniu i wiedziałbyś kto byłby dobrym rekrutem. Mogę pomóc w przeglądzie lądowiska?


Bardzo głęboki cytat który pokazuje jakim to ja jestem filozofem i dużo wiem o życiu oraz ukazujący moje zdolności szukania informacji w google.

Offline

#43 2017-09-20 20:00:51

shadoa
Gracz
Dołączył: 2017-04-11
Liczba postów: 95
WindowsChrome 52.0.2743.116

Odp: [RPG] Rozdział I - Północny Front

-Będę niezwykle wdzięczny. To dla mnie bardzo ważne, żeby odbyć tę pielgrzymkę. - odpowiedział
- mam na imię Eni Vin - przedstawił się


Polecam lekturę "upadającego imperium". Dla leniwych nawet mam link
http://www.staszic-2000-f-rpg.mojeforum … .php?id=16

Offline

#44 2017-09-21 09:38:59

Czarny Smok
Chwilowo Władca Wszechświata
Skąd: Wszechczas
Dołączył: 2017-02-05
Liczba postów: 638
Windows 7Chrome 60.0.3112.113

Odp: [RPG] Rozdział I - Północny Front

Pierdoleni tubylcy!
Hasimir nie miał zamiaru umierać, toteż chwycił szybko Ellen za nadgarstek i siłą wciągnął ją pod pokład. Gdy schowali się, krzyknął stamtąd:
- Poddajemy się! Chcemy negocjować!


Lesser Evil - Mistrz Gry
War of Shadows - Hasimir
A Game Of Thrones - #1Stark #2Martell

Offline

#45 2017-09-21 18:06:15

Adword
Mistrz Odpisów
Dołączył: 2017-03-15
Liczba postów: 127
AndroidChrome 60.0.3112.116

Odp: [RPG] Rozdział I - Północny Front

Ciekawe o czym tam rozmawiali. Rithia? O co tu chodzi?
- Dobrze, stawię się o czasie. Do widzenia.
Jarred wyszedł z biblioteki i ruszył do miasta. Postanowił pozwiedzać okolice biblioteki, ale najpierw   a potem poszedł na statek. Zjadł coś i poszedł spać. Rano wstał tak by się zebrać i być w bibliotece o 8:30.
Ciekawe co tu trzymają. Aż zatarł ręce na myśl o labolatoriach, tajnych technologiach i tajemnicach naukowych do których wkrótce może zdobędzie dostęp. Czekając na profesora Harissona myślał o zastosowaniach bateryjki, którą zdobył z robota na statku tamtego szlachcica. Zastanawiał się jakie jeszcze tajemnice mogły skrywać odkryte na Ilapris ruiny antycznej cywilizacji.

Offline

#46 2017-09-23 10:17:17

Nie Czaha
Mistrz Gry
Dołączył: 2017-02-09
Liczba postów: 352
WindowsChrome 60.0.3112.113

Odp: [RPG] Rozdział I - Północny Front


- Nie wierzę że faktycznie jesteś pielgrzymem. Nie wyglądasz na fanatyka i nie masz ich dokumentów. Ludzie mają różne powody żeby wdostać się do świątyni. – Człowiek zaśmiał się pod nosem. – Jestem Xo Jayn, republikański adiutant. Jeśli stawisz się w karczmie jutro rano, zabiorę cię do świątyni, a gdy przyjdzie czas, będziesz wiedział jak mi się odwdzięczyć.

Eni poczuł brzęczenie w kieszeni kurtki. Dyskretnie wyciągnął komunikator i spojrzał na ekran. Zobaczył krótką wiadomość od Et’rahla:
Coś już wiesz? Zdaj raport



Hasimir zareagował szybko, chwytając Ellen za nadgarstek i chowając się za burtą statku. Niestety nie było to wystarczająco szybko. W powietrzu świsnęła następna strzałka i towarzyszka szlachcica padła nieruchomo obok Hasimira.

Gdy znalazł się już w bezpiecznym miejscu krzyknął donośnym głosem:
- Poddajemy się! Chcemy negocjować!
Ze splątanych gąszczy gaviańskiej puszczy odpowiedział mu głos:
- Stul pysk głupi szlachcicu szlachecki psie! To my trzymamy palec na spuście! Jesteście na naszej ziemii i macie się słuchać naszych rozkazów! Wszyscy wyjdźcie z pojazdów od strony lewej burty i stańcie na widoku z rękoma podniesionymi do góry. Dwójka z was ma wynieść wszystkie towary, które przewozicie. Natychmiast!



- A masz wejściówkę? – Spytał Abrams – Niedawno strasznie podrożały. Ostatnio zawody Wade’a widziałem ze dwa lata temu. Nie jestem wielkim fanem, ale mogę pójść. W sumie to już kończę oględziny. – uśmiechnął się.

Po chwili ciszy pilot powiedział do Grega:
- Współczuję z powodu statku. – Spojrzał na dymiące resztki kadłuba – Widać że to była maszyna z charakterem. Udało ci się chociaż odzyskać swoją AI?



Jarred wrócił na statek i został powitany radosnym głosem N71:
- O nie, wróciłeś! Już miałem nadzieję że nie żyjesz...
- Zamknij się. – mruknął w odpowiedzi.
- Czemu tak mamroczesz? Czy to jakaś dysfunkcja systemowa? Mam szczerą nadzieję że śmiertelna.

Już prawie zasypiał, gdy komunikator statku przełączył się na tryb rozmowy. Z głośników huknął jakiś nieartykułowany dźwięk.
- To na wszelki wypadek, jakbyś próbował teraz spać. – Jarred usłyszał głos Xo. – Dzień (albo noc, nie wiem jak jest teraz na Niav) dobry, panie „dogadamy się”. Jak panu idzie wywiad? Dowiedziałeś się czegokolwiek przydatnego?


I collect my story
Under the fragmented skies
Traveling through my wasteland
Praying for the rain to come

Offline

#47 2017-09-23 10:48:04

OhMyGodcat
Pani Puszczalska
Skąd: Burdel
Dołączył: 2017-02-11
Liczba postów: 477
AndroidChrome 51.0.2704.106

Odp: [RPG] Rozdział I - Północny Front

Greg spojrzał się na ruiny swojego statku. Jego własnego statku który samodzielnie zdobył. Poczuł w sobie coś, co inni ludzie nazwaliby zdenerwowaniem.
- Kurwa mać! Te chuje zniszczyły mój statek?!
Po czym złapał się za noś (tak jak ludzie wkurwieni zwykli robić) i chwilę oddychał by się uspokoić. Gdy emocje u niego choć trochę opadły, kontynuował:
- W sumie czemu się pytam, przecież sam widzę... *wzdech* Tak, mam wejściówki i zgrałem już wcześniej AI. Dziękuję za współczucie.
Greg pogadał jeszcze trochę z Abramsem (jestem leniwy i nie będę wymyślał tematu tej pogawędki), po czym udał się do swojego pokoju i rozpoczął swoje badania nad nową zawartością do strzałek, po czym poszedł spać. Rano zgarnął Abramsa i poszedł z nim na wyścigi i zaczął zastanawiać się nad przeszkodami które po drodze z zawiści rzuci mu MG.

Ostatnio edytowany przez OhMyGodcat (2017-09-23 11:18:14)


Bardzo głęboki cytat który pokazuje jakim to ja jestem filozofem i dużo wiem o życiu oraz ukazujący moje zdolności szukania informacji w google.

Offline

#48 2017-09-23 11:12:01

Czarny Smok
Chwilowo Władca Wszechświata
Skąd: Wszechczas
Dołączył: 2017-02-05
Liczba postów: 638
WindowsChrome 52.0.2743.116

Odp: [RPG] Rozdział I - Północny Front

Hasimir nie zamierzał oponować, toteż, zgodnie z poleceniem tubylców, wyszedł na zewnątrz z uniesionymi rękami.
- Kim jesteście? - spytał.


Lesser Evil - Mistrz Gry
War of Shadows - Hasimir
A Game Of Thrones - #1Stark #2Martell

Offline

#49 2017-09-24 16:16:44

Nie Czaha
Mistrz Gry
Dołączył: 2017-02-09
Liczba postów: 352
WindowsChrome 60.0.3112.113

Odp: [RPG] Rozdział I - Północny Front


Hasimir wyszedł z pojazdu i stanął przed nim. Cała reszta zdolnej do tego załogi stanęła przy burcie.
- Kim jesteście?! – krzyknął Hasimir.
- Wolnymi ludźmi! Teraz przynieście wasze towary. – odpowiedział głos z dżungli.
Dwójka wspólników Coela wyniosła z konwoju dwie wielkie skrzynie. Schylili się za nimi, udając, że je otwierają. Ten stojący bliżej Hasimira przeładował pistolet i dał mu znak, żeby się schował.



Eriah, 8 marca c.z.

Greg i Abrams wylądowali w Kanionie Scilla. Przed nimi rozciągał się opustoszały, surowy krajobraz skał Eriah. Miejsce było z dala od wszelkich miast w kopułach. Byłoby cłkiem wymarłe, gdyby nie wciśnięte w szczelinę między skałami lądowisko. Statek Federacji wylądował na nim, a pilot i medyk weszli do wykutego w skale korytarza.

Zlaleźli się w opuszczonej fabryce, przerobionej na hotel – kolejną część „biznesu” Wade’a. Stojący przy śluzie człowiek wziął od nich wejściówki i wskazał drogę na trybuny.

Trybuny składały się z dwóch oszklonych części po obu stronach zwężenia kanionu – startu i mety wyścigu. Sektory były połączone mostem, na którym miejsce zajął sam Wade. Abrams i Greg usiedli w miejscu z bardzo dobrym widokiem na ekran pokazujący stan wyścigu. Gregory zwrócił uwagę na będącą 10 metrów od nich śluzę awaryjną. Obok wyjścia wisiało kilka masek gazowych. W tym momencie pojawiła się na nim twarz organizatora.
- Witajcie na 73 corocznym wyścigu w Kanionie Scilla! – rozległ się głos z głośników. – W tym roku na torze zetrą zarówno się znajome twarze jak i całkowicie nowi uczestnicy! Numer pierwszy – stary dobry Yhran Ghamirten, wyjadacz z planety Zaph! Z dwójką startuje Felix Felixson, znany już nam wzmocniony cybernetycznie pilot z Thern. Numer trzeci to nowa wschodząca gwiazda – młoda Alice Carter z Coriaru. Z numerem czwartym – Yap Ierdolle...

Grega wcale nie interesowały nazwiska dziesięciu uczestników. Przestał słuchać i zdał się na osąd Abramsa. Spoglądał w dal i zastanawiał się nad bezsensem ludzkiej egzystencji, gdy zauważył podejrzane miganie przy zakręcie przed metą.


I collect my story
Under the fragmented skies
Traveling through my wasteland
Praying for the rain to come

Offline

#50 2017-09-24 18:12:05

OhMyGodcat
Pani Puszczalska
Skąd: Burdel
Dołączył: 2017-02-11
Liczba postów: 477
WindowsFirefox 55.0

Odp: [RPG] Rozdział I - Północny Front

Greg od razu wyobraził sobie czym może być migające światełko - mina, bomba czy coś innego wybuchowego. Zejście tam by to sprawdzić bez poinformowania kogokolwiek było dobrym przepisem na zrzucenie wszystkich podejrzeń na siebie. Dlatego też Greg wolał najpierw poinformować Wade'a o tym podejrzanym miganiu. Powiedział do Abramsa:
- Widzisz to miganie? Nie wygląda jak coś co Wade zaplanował dla swoich pilotów. Idę mu o tym powiedzieć, zaraz wrócę.
Po czym udał się na most gdzie był Wade by ostrzec go lub jakiegokolwiek strażnika/kogokolwiek kto tam pracuje przed potencjalnym zagrożeniem.


Bardzo głęboki cytat który pokazuje jakim to ja jestem filozofem i dużo wiem o życiu oraz ukazujący moje zdolności szukania informacji w google.

Offline

Użytkowników czytających ten temat: 0, gości: 1
[Bot] ClaudeBot

Stopka

Forum oparte na FluxBB

Darmowe Forum
windziarze - capitol-wrestling-federation - seriesmta - testyyy - leagueoflegendspoland