Forum służy do prowadzenia rozgrywek PBF. Powstało w zamyśle grania w RPG tekstowe.
Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: 1
Burdel i karczma "Brudna Woda" jest w dzielnicy portowej i jest prowadzony przez Magnarra Tirta. Na parterze ma część jadalną i ladę, na pierwszym piętrze pokoje z łóżkami do uprawiania seksu z prostytutkami, na drugim pokoje gościnne, a na zapleczu kuchnię i pokoje właścicieli.
Podróż do Brimstone nie należała do nazbyt przyjemnych, choć zdarzały się gorsze. Przynajmniej napadli ją tylko raz, a i tak było to dwóch nazbyt pewnych siebie zbójów. Teraz będą nawozem dla kwiatków. Pierwsze co zrobiła Zana po przybyciu do Brimstone to zasięgnięcie informacji od lokalnych. A które miejsce jest do tego lepsze niż karczma w dzielnicy portowej?
Weszła do środka i usiadła przy ladzie. Zamówiła u karczmarza smażoną rybę oraz wodę. Lubiła wodę.
- Co gadają ostatnio o ludziach w Brimstone?
Gdy/Jeżeli karczmarz skończył już mówić o plotkach, kontunuowała:
- Słyszałam że Brimstone zawrze niedługo korzystną umowę handlową. Podobno przyciągnęło to sporo niechcianej uwagi od ludzi takich jak Gildia handlowa czy piraci...
Ostatnio edytowany przez OhMyGodcat (2017-10-23 21:07:24)
Bardzo głęboki cytat który pokazuje jakim to ja jestem filozofem i dużo wiem o życiu oraz ukazujący moje zdolności szukania informacji w google.
Offline
- A to zależy, co chcesz wiedzieć. - mruknął barman, podając zamówienie. - Podobno kręcą się tu jacyś ludzie z zewnątrz. W sumie można nieźle zarobić. Tylko żeby mi budy nie rozpierdzielili. - Barman był lekko podpity. Tymczasem obok jadła schabowego samotnie jedna kobieta, a czterech pijaków grało w karty. Barman wyszedł na chwilę i wrócił z rybą oraz szklanką wody. O ile ta ostatnia była calkiem dobra, to ryba była trochę spalona i źle przyprawiona. Zdecydowanie przesolona. - Różne rzeczy się słyszy, a ile w nich prawdy? Gildia stara się przejąć nasze przedsiębiorstwa od lat, a piraci przynajmniej nie dopuszczają tu wszystkich wścibskich ludzi. Podobno mają gdzieś tu bazę, ale w sumie nikt jej nigdy nie widział. - wzruszył ramionami.
Lesser Evil - Mistrz Gry
War of Shadows - Hasimir
A Game Of Thrones - #1Stark #2Martell
Offline
- Interesuje mnie konkretnie niejaki Bartłomiej Pyrwa, pan Magnarr i Rupert Kornelli. Z tego co słyszałam to interesujący ludzie, a ja wręcz UWIELBIAM interesujących ludzi...
Przy okazji Zana przyjrzała się też tej samotnej kobiecie i jej schabowemu.
Bardzo głęboki cytat który pokazuje jakim to ja jestem filozofem i dużo wiem o życiu oraz ukazujący moje zdolności szukania informacji w google.
Offline
Nawet konie mogą być zawodne.
Konie niby istoty żywe, więc byłby oczywiste, że mogą nagle stanąć na środku bagien pozbawione najmniejszej ochoty na dalszą podróż… cóż rzecz jak najbardziej możliwa do zaistnienia, lecz niemożliwa do przewidzenia. Takie właśnie myśli kłębiły się w głowie Cagna, który przeklinając swój los wchodził właśnie do miasta, do którego szedł ostatnie parę dni. Na piechotę rzecz jasna. Gdy zmęczony dotarł do miasta myślał tylko o jednym: napić się czegoś. Gdy szedł główną ulicą (przynajmniej tak założył, bo była największa) jego uwagę przykuł pewien lokal, a raczej jego szyld. „Brudna Woda”. Brzmi zachęcająco –pomyślał. Wszedł do środka. Atmosfera była dokładnie taka, jakiej się spodziewał: mieszanka alkoholu, tytoniu i starych zdechłych ryb. Podszedł do lady, usiadł na stołku, tuż obok jakiejś niewiasty, gdy ta rozmawiała z barmanem. Przysłuchiwał się rozmowie, po czym sam zagadnął:
-Piraci? Jeżeli naprawdę w okolicy grasują jacyś piraci, to albo muszą być ślepi… albo ja śmierdzę gorzej niż Shalok po tygodniu ciężkiej pracy. Cóż nieważne. Gildia Handlowa? A cóż to? –zapytał po czym szybko dorzucił –Jeden kufel dobrego trunku przyjacielu!
"Love is composed of a single soul inhabiting two bodies" ~Aristotle
Offline
- Ha! - zaśmiał się barman. - Z jednym z nich ma panienka przyjemność. Ja jestem Magnarr. - oznajmił, z uśmiechem. - Czegóż to dokładnie chciałabyś o mnie wiedzieć? - uśmiechnął się, puszczając do niej oko. - A jeśli chodzi o innych... Pyrwa jest starym przyjacielem burmistrza. Każdemu chętnie pomaga i może pomóc zorganizować jakieś wyprawy poza miasto. Tylko radzę się spieszyć, bo nie wiadomo, kiedy pojedzie do Orthondu. Ma tam podobno jakieś interesy... A Rupert to młody, dobry chłopak. Wcześniej trochę świrował, ale teraz jest w porządku. W sumie nie wiem o nim dużo, tylko tyle, że ciągle pracuje dla burmistrza. Prawdziwy pracoholik. A czemu Pani taka ciekawska? - znów mrugnął. Następnie wyszedł na chwilę i wrócił z kuflem piwa dla siedzącego obok Cagna. - W jakim sensie ślepe, Panie? Nie rozumiem... - odpowiedział skonsternowany. - A Gildia Handlowa... Z tego co wiem, to grupa bogatych kupców z kilku mniej zamożniejszych miast niż Orthond. Dogadali się, żeby zniszczyć monopol Imperialnej Stolicy. Ciekawa inicjatywa moim zdaniem, ale nie wiem na ile może być skuteczna... Mi też kiedyś proponowali współpracę, ale nie dogadaliśmy się odnośnie stawek, słaba sprawa. Za dużo chcieli.
Lesser Evil - Mistrz Gry
War of Shadows - Hasimir
A Game Of Thrones - #1Stark #2Martell
Offline
Zapomniałeś o pokolorowaniu na fioletowo jednej z jego kwestii Wiktor.
- A ja jestem Zana. Chciałabym wiedzieć o panu jaka jest pana przeszłość, jakim człowiekiem pan jest, takie sprawy.
Tym razem to Zana mrugnęła.
- Wiem, że jestem ciekawska, ale po prostu lubię wiedzieć o ludziach. Psychika ludzka jest bardzo złożona, a ja staram się ją rozgryźć. Jak na razie mi się nie udało, ale czuję że w końcu mi się uda.
Bardzo głęboki cytat który pokazuje jakim to ja jestem filozofem i dużo wiem o życiu oraz ukazujący moje zdolności szukania informacji w google.
Offline
- Przeszłość jak przeszłość. - odpowiedział oschle. - Wychowałem się, zbudowałem ten burdel, cała historia. Byłem może przez rok w Orthondzie jak byłem mały, ale nie ma o czym mówić. A jaki jestem... No widzi Pani.
Lesser Evil - Mistrz Gry
War of Shadows - Hasimir
A Game Of Thrones - #1Stark #2Martell
Offline
Ten gość jest płytszy niż talerz na którym jadłam tą rybę... A ten gość obok głębszy niż Ocean Południowy. Tylko dlaczego mam to wrażenie że nie potrafi gadać inaczej?
- Hmm, ciekawe... to mi pomoże. No cóż, do zobaczenia.
Zana wyszła z burdelu, poprawiła włosy i udała się do chaty Bartosza Pyrwy.
Bardzo głęboki cytat który pokazuje jakim to ja jestem filozofem i dużo wiem o życiu oraz ukazujący moje zdolności szukania informacji w google.
Offline
Gdy interesująca kobieta opuściła lokal, Cagn patrzył przez chwilę za nią. Po kilku chwilach powrócił wzrokiem i myślami do baru i barmana. "Interesujący ludzie" powiadasz... Powtórzył w myślach słowa kobiety. Brzmi interesująco. Podniósł wzrok na barmana po czym ze swoim szczerym uśmiechem zagadnął:
-Znasz jakiś innych interesujących ludzi? Macie tu jakiegoś mędrca? Musicie mieć! Opowiedz mi o nim!
Po czym położył kolejną monetę, co znaczyło następną kolejkę.
"Love is composed of a single soul inhabiting two bodies" ~Aristotle
Offline
- Aaa, Stary Rion. Stary człowiek, mieszka w mieście od lat. Ma różne dziwactwa, jakieś kadzidła pali i różne dziwne amulety zbiera. Polecam się przejść. Trochę świętokradztwo moim zdaniem, nie przepadam za tym heretykiem, ale wszystkim radzi i chyba robi dobrą robotę. Warto się tam udać, moim zdaniem. - powiedział, nalewając przybyszowi kolejkę. - Zna Pan może tą kobietę, co tu przed chwilą była? Wyglądająca właśnie na taką interesującą osobę...
Lesser Evil - Mistrz Gry
War of Shadows - Hasimir
A Game Of Thrones - #1Stark #2Martell
Offline
-Widzę ją pierwszy raz, tak jak ty przyjacielu -oznajmił Cagn, wypijając świeżo nalany trunek.
-Cóż, pójdę za Twoją radą i udam się do tego starca -to powiedziawszy już dłużej nie czeka, wstaje i wychodzi z karczmy. Stojąc w drzwiach rzuca przez ramię:
-W tym mieście nie będę się nudzić!
I wyszedł.
"Love is composed of a single soul inhabiting two bodies" ~Aristotle
Offline
Strony: 1